WĄSY -
Emmanuel Carrère
Wąsy
to nowela po której zaczęłam wątpić we wszystko, co znałam
do tej pory. Szczególnie w swoją dedukcję, która sprowadziła
mnie na manowce i ani śmie dopomóc w odkryciu, kto tu miał
właściwie rację.
Tchnięty spontanicznymi pobudkami Marc, postanawia zgolić
swoje wąsy. Przez ostatnie lata zarost stał się jego znakiem
rozpoznawczym, jednak by zrobić bliskim psikusa, ludzie
skłonni są do najróżniejszych poświęceń. Niestety, kiedy
Agnès wraca wieczorem do domu zachowuje się jak gdyby nigdy
nic. Nie ma komentarza, a w jej oczach nie widać nawet śladu
zdziwienia. Wąsy? Jakie wąsy? - mówi. Marc, przecież ty
nigdy wąsów nie miałeś...
Na nieco ponad dwustu stronach Carrère stworzył paranoiczny
świat, w którym wszystko da się zakwestionować. Kto ma
rację? Marc, przeświadczony o swoim „życiu pod wąsem” czy
może otoczenie, skrupulatnie wytykające mu, w jak wielkim
błędzie się obecnie znajduje? Czytelnik jednoznacznej
odpowiedzi od autora nie dostanie. Będzie za to wodzony za
nos i spychany na granicę obłędu, z którego mieszkańcy
Paryża nie zdają sobie nawet sprawy.
Lubię takie psychodeliczne historie, pełne zagadek i znaków
zapytania, warto jednak zaznaczyć, że Wąsy to coś
znacznie głębszego niż walka argumentów. To opis intymnych
relacji, pomiędzy bohaterem a jego żoną w obliczu
domniemanej zdrady lub - w optymistycznej wersji - kawału w
bardzo złym guście. Jak wygląda prawda? Czy to Agnès chce
doprowadzić Marca do obłędu, a może to Marc sam postradał
już wszystkie zmysły?
Wciągająca i trzymająca w napięciu opowieść, której finał
zostawia oniemiałego czytelnika z jego własnymi myślami.
Varia
|
Emmanuel Carrère "Wąsy"
Ilość stron:
212
Wyd.
Literackie
Ocena:
4/6
|
|