WICHRY ARCHIPELAGU - Bardley P. Beaulieu RECENZJA KOSTNICA
Bradley
P. Beaulieu "Wichry archipelagu"
Ilość
stron: 650
Wyd.
Prószyński i S-ka
Warszawa
2011
Ocena:
4/6
Co
powiecie na opowieść o dalekiej krainie, gdzie czary i magia czają się za każdym
rogiem, a wielkie królewskie rody panują od dawien dawna? Jeżeli jesteście
wielbicielami takich historii, Wichry Archipelagu na pewno przypadną wam do gustu.
Powietrzne
statki sunące wysoko nad ziemią, a pod stopami okazały archipelag siedmiu wysp. Oto
Wielkie Księstwo dla którego nastały wyjątkowo trudne czasy. Jego ludność oraz
zwierzynę nęka bowiem tajemnicza choroba zwana "wyniszczeniem", doprowadzająca do
coraz większej epidemii głodu. Jakby tego było mało pojawia się kolejny kłopot -
książęce zaślubiny. Uroczystość nie mniej problematyczna, ponieważ książę
Nikandr nie ma ochoty wiązać się z księżniczką Atianą wyłączanie dla politycznych
korzyści. Jego miłość do kurtyzany Rehady jest na tyle silna, że ciężko ją z
miejsca zagłuszyć, a porywcze usposobienie księcia co rusz przejmuje nad nim kontrolę.
Sytuację
dodatkowo komplikują zatargi z sąsiadami, które po niespodziewanym ataku żywiołaka na
jeden ze statków transportowych, przybierają na sile i ostatecznie zaprzepaszczają
szansę na porozumienie między księstwami. Nieoczekiwanie deską ratunku może się
okazać wyjątkowo niepozorny chłopiec, skrywający w swym wnętrzu wielki talent i
umiejętności, ale czy jedno dziecko będzie w stanie poradzić sobie z problemami
dorosłych?
Beaulieu
stworzył niezwykle rozległy świat, bogaty w detale i barwne opisy. Latające statki,
żywiołaki, a tuż obok nich zapożyczenia z kultury arabskiej i rosyjskiej. Wszystko to
tworzy zgrabną oraz oryginalną w swej formie całość, choć trzeba przyznać, że nie
do końca łatwą w odbiorze. Dzieje się tak za sprawą lawiny postaci i sytuacji, które
z początku mogą przytłaczać, jak również licznych opisów wojennych batalii. Roi
się w nich od informacji w których można momentami odnieść wrażenie, że zaginął
myślą nawet sam autor.
Mimo
to powieść nie jest zła, a wręcz przeciwnie, lektura mija szybko i przyjemnie,
sprawiając, że drobne niedociągnięcia nikną w ogólnym podsumowaniu. Dla
miłośników gatunku, pozycja obowiązkowa.
Varia
|