WIEDŹMA.
WYKLĘCI - Nancy Holder, Debbie
Viguié
Tytuł:
Wiedźma. Wyklęci
Autor: Debbie Viguié, Nancy Holder
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2012-03-23
Wydanie: I
ISBN: 978-83-62478-17-0
Objętość: 296
Cena: 31,90 zł
Moja ocena: 8/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia.
Myśleliście kiedykolwiek, „co by było gdyby”?
Każdy ma czasem takie chwile, gdy ma wszystkiego dość, a świat wprost wali
się i kruszy na jego oczach. Tego samego doznała nastoletnia Holly, której w
wypadku w czasie spływu rwącą rzeką giną rodzice oraz najlepsza
przyjaciółka. Nie mogąc dłużej żyć w rodzinnym mieście musi przenieść się do
swojej ciotki w Seattle, o której dotychczas nawet nie miała pojęcia.
Dziewczyna próbuje się pozbierać, jednak początkowo koszmary jej w tym nie
pomagają. Jednak z czasem zapomina o bólu i doznaje coraz to nowe przygody.
W końcu, kto z nas może się pochwalić, że jest właścicielem kota, który
potrafi spełniać życzenia? W dodatku, jak to zwykle bywa dopada ją także
miłość, choć nietypowa. Koniec końców chcąc zgłębić sekrety własnej rodziny
oraz wszystkiego, co ja otacza znajduje się pośrodku świata, gdzie prawami
rządzą się magia, intrygi oraz jeszcze więcej tajemnic.
Już od samego początku, gdy tylko wyszła zapowiedź bardzo chciałam po nią
sięgnąć. Gdy tylko ją dostałam w swoje ręce nie mogłam powstrzymać okrzyku
radości. Dlaczego? Ponieważ uwielbiam wszelakie pozycje o magii i
tajemnicach. Poza tym intrygi dodają temu wszystkiemu animuszu i szczypty
napięcia. Dlatego bez bólu przyznaję, że książka ta jest naprawdę
wciągająca, zwłaszcza, że pochłonęłam ją w jeden wieczór. Warta tego, by się
za nią zabrać, bo jest, co czytać, a przede wszystkim nie nuży, a wciąga
czytelnika w ten zawiły, magiczny świat.
Od strony wydawniczej pozycja ta wręcz mnie onieśmieliła. Wspaniała okładka,
opatrzona ciekawymi opisami i nieziemską grafiką. Przyznaję jednak, ze z
początku miałam wrażenie, że patrzę na coś, co ma związek z powieścią pt.
„Dobrani” autorstwa Ally Condie. Szybko jednak zrezygnowałam z tego
porównania jeszcze przed jej przeczytaniem, zwłaszcza, gdy przeczytałam
opis, oraz fragment powieści znajdujący się na skrzydełku okładki. Mimo
wszystko uważam, że jest niesamowicie dopracowana i mogę ze szczerym sercem
pogratulować grafikom za kawal dobrej roboty.
Autorek osobiście nie znam – a szkoda – ani o nich dotychczas nie słyszałam,
dlatego ciężko jest mi się o nich wypowiedzieć. Po jednej książce ciężko
jest ocenić styl i warsztat pisarski, dlatego też mam nadzieję, że jeszcze
niejedną książkę ich autorstwa podchwycę w swoje ręce. Póki, co mogę jedynie
powiedzieć, że książka napisana jest w bardzo przystępny sposób, dzięki
czemu czyta się lekko i przyjemnie. Język nie sprawia jakichkolwiek
problemów, a i opisy rożnych sytuacji nie są przeciążone i zbyt obszerne.
Powiedziałabym, że napisana w sam raz dla mnie – jednakowoż się wstrzymam od
takiej opinii. Dlaczego?
Dlatego, iż momentami miałam nieodparte wrażenie, że czytam coś, co już
było. I nie, nie chodzi mi tutaj o konkretną fabułę, ale o ciągłe wrażenie
deja vi. Chodzi mi o to, że chwilami fabuła bardzo mocno przypominała inne
młodzieżowe pozycje, gdzie chodzi o walkę z przeznaczeniem, szalone miłostki
oraz tym podobne. Nie mogłam się chwilami zdecydować, którą stronę obrać –
dobrą czy złą, – ponieważ z jednej strony książka była naprawdę intrygująca
i wciągająca, jednak z drugiej było mi przykro, że chwilami aż za bardzo
opierała się na fabułach innych powieści dla młodzieży. Wytłumaczyć mogę to
sobie jedynie tak, że autorki naprawdę chciały stworzyć coś
nieprawdopodobnego, lecz nie sposób było odejść od standardów czytelniczych.
Mimo wszystko uważam, że „Wyklętych” naprawdę warto przeczytać, więc z mojej
strony jest godna polecenia. Ja mogę tylko i wyłącznie czekać na
kontynuację, która mam nadzieję wyjdzie niebawem, a Was już dziś zachęcić do
zapoznania się z losami Holly, które mogą zaskoczyć i porwać niejednego z
Was, jeśli tylko się odważycie po nią sięgnąć… Zainteresowani?
Lilien |