WIEKI
ŚWIATŁA - Ian R. MacLeod
O książce:
W ponurej i brudnej Anglii, w
fantastycznym Wieku Przemysłu, bogactwo pochodzące z magii
jest zarazem podziwiane i znienawidzone. Pewnego ambitnego
młodzieńca prześladuje jego miłość z dzieciństwa – kobieta
zdeterminowana, by wtopić się w świat, którym on tak
pogardza...
W północno-angielskim miasteczku Bracebridge nieustannie
rozbrzmiewa łoskot eterowych kopalni. Robotnicy przekopują
ziemię, wydobywając eter - magiczną i niebezpieczną
substancję, źródło wszelkiej potęgi. Robert Borrows już w
wieku ośmiu lat wie, że z tym będzie się wiązać jego
przyszłość...
Tymczasem w zrujnowanej, odludnej posiadłości zwanej
Redhouse, pod skrzydłami opiekunki dorasta przedwcześnie
dojrzała Annalise. Robert poznaje ją podczas wizyty, którą
składa w jej domu razem ze swą obłąkaną matką, i już przez
całe życie będzie nią zafascynowany. W odróżnieniu od niego
Annalise przepełnia magia, którą starannie ukrywa. Jest nie
z tego świata.
Kiedy jednak ta sama magia upomni się o jego matkę,
Robert ucieknie do Londynu. Tam właśnie dotkliwie odczuje
różnicę między ludźmi zatrudnionymi przez cechy do
wydobywania eteru, a tymi, którzy bogacą się na ich trudzie.
Tam właśnie jeszcze raz wpada na Annalise. Robert, teraz już
rewolucjonista, pragnie zniszczyć świat wyższych sfer, który
Annalise zaczęła uważać za swój. Wspólnie jednak dowiadują
się, że ich losy splotły się na długo przed ich urodzeniem –
pamiętnego dnia, kiedy zatrzymały się maszyny eterowe
Bracebridge. To, czego się o tym dniu dowiadują, mogłoby raz
na zawsze zakończyć ów wiek nędzy...
Wieki światła to najwybitniejsze dzieło nowego nurtu New
Weird. Powieść inspirowana m.in. Wielkimi nadziejami Ch.
Dickensa rozgrywa się w XIX w. w industrialnej Anglii w
środowisku lewicowego proletariatu. Ian MacLeod w Wiekach
światła ukazuje wpływ magii na rewolucję industrialną i na
proces demokratyzacji systemu władzy. Tylko że MacLeod
odrzuca wszystkie ograniczenia konwencji gatunku i sprowadza
magię do postaci eteru – kopaliny wydobywanej z ziemi jak
kolejny surowiec naturalny. Wszelkie mechanizmy zmian
społeczno-ekonomiczno-politycznych poddane są wpływom
wynikającym z posiadania, i nieposiadania tego surowca.
System załamuje się, gdy złoża się wyczerpują i na moment
znowu podlega prawom historii, aż do odkrycia nowych źródeł
eteru. Magia powraca i wszystko ponownie zamiera.
Magia a rozwój społeczeństwa
Eter jest wszystkim, ulepsza maszyny i je napędza. Eter
zmienia na lepsze, ale tylko rzeczy martwe. Osoby pracujące
przy tej magicznej kopalinie – zwłaszcza przy samym
wydobyciu – zamieniają się w trolle, chorują i umierają
odizolowani od społeczeństwa. Ludzie nie mogą się bać, a
więc o negatywnym wpływie tego bardzo niestałego magicznego
„wszystkiego i niczego zarazem” nie powinni wiedzieć. Jednak
gdzieś już się o tym mówi, szeptem, ale mówi i ten szept w
końcu przejdzie w krzyk, a rozjuszony tłum obali eterowych
baronów.
Tak w dużym streszczeniu rozwijają się wydarzenia
dotyczące sytuacji społeczno-politycznej stanowiące najpierw
delikatne tło, by na dalszych kartach powieści stać się
motorem poczynań Robert Borrowsa, kształtując przy tym jego
osobowość od momentu w którym zaczyna pojmować realia
otaczającego go świata.
Myślę, że nie ma sensu bym Was męczył i „przepisywał” to
co zawiera opis książki – jest gdzieś tu powyżej, chyba...
Najbardziej urzekające w powieści są
postaci dwójki głównych bohaterów, czyli Roberta i Annalise.
Poznajemy je jako dzieci i obserwujemy, jak ich marzenia
zostają skonfrontowane ze światem, który dla takich jak on
nie ma przyszłości, a dla jej podobnych litości. Obserwujemy
też rodzące się gdzieś głęboko w sercach bunt i nadzieję,
gniew, który Robertowi karze wszystko zniszczyć i chęć
normalnego życia zmuszającą Annalise do akceptacji
otaczającego ich świata. Robert i Annalise nie są sobie
obojętni, jednak czy uczucie którym pałają do siebie będzie
miało szansę się rozwinąć, skoro oni wydają się stać po
przeciwnych stronach barykady? MacLeod bardzo wiernie
odtworzył uczucia targające bohaterami, a budując i
rozbudowując ich osobowości przez poddawanie wpływom
otoczenia, przyjaciół i wrogów, stworzył postacie, którym
się współczuje, z którymi chce się śmiać i, których chciało
by się mieć za przyjaciół.
Anglia MacLeoda to mroczne zaułki i ich
brudni mieszkańcy, to strach malujący się na twarzach
przechodniów, a jednocześnie bale i przyjęcia, teatry i
bogate dzielnice zarezerwowane dla tych, którzy biednych
potrafią uczynić jeszcze biedniejszymi. Lecz kiedy ktoś nie
ma niczego, nie ma też nic do stracenia i tacy właśnie
postanowili obalić system oparty na potędze eteru. Autor na
czterystu stronach powieści pokazuje wpływ magicznej
kopaliny na rozwój społeczeństwa – nadzieje, które rozpaliły
serca tysięcy ludzi, a które stopniowo ugasiły realia dnia
codziennego, by w końcu pierwsze skrzypce mogły zagrać gniew
i rozgoryczenie – w którym dochodzi do powolnej degeneracji,
społeczeństwa pragnącego zmian i dążącego (z początku raczej
nieświadomie) do wybuchu rewolucji.
W „Wiekach Światła” nie znalazłem tylko
jednej rzeczy – przypadkowości – co oczywiście jest zaletą.
Wszystkie postaci drugoplanowe autor stworzył w konkretnych
celach i każda ma niemały i najczęściej niejednokrotny wpływ
na poczynania bohaterów. Co ważne, są one również
wiarygodnie umotywowane w swoich działaniach, maja swoje
plany, ale i przeszłość. Dzięki takiej ich kreacji i
przedstawieniu nie wyskakują z nikąd na „życzenie pisarza”,
a wszystkie wydarzenia z ich udziałem wyglądają tak, jak
powinien wyglądać ciąg kolejnych zdarzeń z ich najbardziej
prawdopodobnymi konsekwencjami.
Pierwszy tom cyklu Uczta Wyobraźni należy
do tytułów z najwyższej półki. Fakt, że jest z tych
trudnych, które należy czytać powoli i wymaga od czytelnika
maksimum koncentracji, ale w zamian odpłaci się wzruszającą
i pięknie napisaną historią, która na długo zapadnie w
pamięci. „Wieki Światła” są warte tak swojej ceny, jak
również, a może przede wszystkim, czasu, poświecenia którego
wymagają.
Marek Syndyka |
Tytuł:
Wieki Światła.
Autor:
Ian R. MacLeod
Tytuł oryginału:
The Light Ages
Tłumaczenie:
Wojciech M. Próchniewicz
Seria:
Uczta Wyobraźni – tom I
Wydawca:
Wydawnictwo MAG
ISBN:
83-7480-023-2
ISBN:
978-83-7480-023-5
Wydano:
Warszawa, 16 czerwca 2006
Liczba stron:
400
Oprawa:
twarda
Format:
140 x 210
O autorze:
Ian R. MacLeod
urodził się i
większość ze swych czterdziestu kilku lat przeżył w okolicach
Birmingham w Wielkiej Brytanii. Pochodzi ze starego szkockiego
klanu MacLeodów. Jest autorem powieści The Great Wheel, która
otrzymała nagrodę Locusa, a jego opowiadania, publikowane w
Interzone, Asimov’s Science Fiction oraz Fantasy and Science
Fiction ukazały się także w licznych antologiach i zostały
przetłumaczone na j. niemiecki, francuski, japoński, polski.
Jego mikropowieść historyczna zatytułowana The Summer Isles
zdobyła World Fantasy Award. Wieki światła zostały nagrodzone SF
Site Award dla najlepszej książki fantastycznej roku. Zaś ich
druga część House of Storms jest nominowana do tegorocznej
nagrody Hugo. Kilkukrotnie nominowany był do nagrody Word
Fantasy Award, Locus Award, British SF Award, Seiun Award, Hugo,
Nebula i wielu innych.
MacLeod jest jednym z najwszechstronniejszych i
najtrudniejszych do sklasyfikowania autorów fantastyki. Pisze
horrory, utwory fantasy i science fiction. Uważany za jednego z
największych stylistów na polu fantastyki, bywa często
porównywany do Margaret Atwood, Gene Wolfe’a i Luciusa Sheparda.
Sam autor wśród swoich literackich mistrzów wymienia F. Scotta
Fitzgeralda, Marcela Prousta, Johna Updike’a i Charlesa
Dickensa.
I właśnie ten ostatni wywarł ogromny wpływ na Wieki światła.
Z kart książki pobrzmiewają echa jednego z największych dzieł
Dickensa – Wielkich nadziei. Inspirujac się dziełem mistrza, a
także utworami George’a Orwella czy Aldousa Huxleya, MacLeod
tworzy niepokojący i pasjonujący obraz osobliwej wiktoriańskiej
epoki, różniącej się od tej dobrze nam znanej obecnością
mrocznej magii i jeszcze mroczniejszych tajemnic. Soczysty,
nastrojowy, liryczny i skomplikowany utwór, który utwierdza
reputację MacLeoda jako jednego z najlepszych pisarzy gatunku z
początku XXI stulecia.
Strona oficjalna autora:
http://www.ianrmacleod.freeserve.co.uk/
|
|