KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
WIEŻA SOKOŁAWIEŻA SOKOŁA - Katarzyna Rogińska

RECENZJA 1

W większości przypadków samo życie pisze najczarniejsze scenariusze, dlatego tak bardzo przerażają nas i zaskakują swą autentycznością i koszmarnym realizmem. Więcej coś na ten temat wie Katarzyna Rogińska, absolwentka psychologii Uniwersytetu Gdańskiego pracująca obecnie w swym zawodzie. Kobieta doskonale zdaje sobie sprawę, że rzeczywistość bywa nieraz straszniejsza od sennych koszmarów pokazując to na przykładzie  thrillera ,,Jeśli czegoś pragnę'' oraz opowiadania w zbiorze ,,Mogliby w końcu kogoś zabić''. Teraz ponownie Rogińska dzieli się swym doświadczeniem w najnowszej książce zatytułowanej ,,Wieża sokoła'' wydanej pod nakładem wydawnictwa Oficynka.

Historia Greczynki, Dymitry Papadopulos, głównej bohaterki powieści zaczyna się początkowo całkiem zwyczajnie. Dziewczyna jest młodą, zbuntowaną nastolatką, która większość swego czasu spędza z psedu anarchistami, przez co zaniedbuje szkołę i w konsekwencji oblewa egzaminy maturalne. Rozżaleni rodzice postanawiają dać nauczkę córce wysyłając do pracy w hotelu w charakterze pokojówki. Mają nadzieję, że na wyspie Santorini w miejscowości Perivplos, dziewczyna nauczy się dorosłego życia.

Pewnego dnia Dymitra poznaje w barze przystojnego, czarującego Polaka- Edwarda Rzeszczyńskiego, który wraz z matką przebywa akurat na wczasach. Stopniowo krok po kroku młodzi nawiązują cieplejsze relacje, w wyniku czego Edward proponuje dziewczynie przyjazd do rodzinnego Gdańska, gdzie sprawowałby opiekę nad jego obłożnie chorą żoną-Ewą. Zafascynowana nastolatka pragnie udowodnić ojcu oraz znajomym, że potrafi poradzić sobie sama w odległym, zimnym kraju, dlatego przyjmuje zaproszenie Rzeszczyńskiego. Już na samym wstępie ogromne wrażenie robi na niej dom Edwarda. Położony wśród lasów wygląda niczym zamek z bajki ,,dwie wieże, łukowate okna, krużganki, werandy, wszystko oplecione dzikim winem, dwuspadowe dachy, pokryte czerwoną dachówką''   przypominają wieżę sokoła, budynek specjalnie okratowany stanowiący kryjówkę dla sułtańskiego haremu.

 

Dymitra jest bardzo zadowolona z pracy. Mimo niechęci matki Edwarda, dziewczyna skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki, jednak niepokoi ją zachowanie Ewy, która ledwo słyszalnym szeptem mówi: uciekaj! Niestety, Greczynka ignoruje ostrzeżenie kobiety i już wkrótce przyjdzie jej się zmierzyć z najgorszym koszmarem w swoim życiu.

Myślałam, że nie ma u nas w Polsce kobiet piszących mocne thrillery, w których dominowałyby przerażające sceny i obrzydliwe opisy. A jednak zostałam zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Katarzyna Rogińska potrafi otwarcie, bez zbędnych ceregieli pokazać zło w najczystszej postaci po przez strach, krew, deformacje i cierpienie. Najbardziej przerażający jest fakt, że to człowiek ukryty pod maską normalności może zapewnić nam emocje mrożące krew w żyłach.

 

,,Wieża sokoła'' podzielona jest na trzy części: Dymitra, Potwór i Kociara. Pierwsza historia opisana jest z punktu widzenia głównej bohaterki, druga  przedstawia upośledzonego ogrodnika Krzysztofa(pracującego u Edwarda), zaś trzecia opowieść dotyczy pewnej kobiety imieniem Helenka, miłośniczki bezdomnych zwierząt, która swego czasu brała czynny udział w polskiej misji w Iraku. Wszystkie z pozoru odrębne części łączą się w jedną spójną całość ukazując główny nurt powieści. Szczerze mówiąc nie do końca podobał mi się ten zamysł, choć zawiera w sobie ciekawe strukturalne elementy budzące zainteresowanie. Najbardziej do gustu przypadła mi historia ogrodnika, który wykazuje bestialsko-erotyczne skłonności, dzięki czemu zażyłam niesamowite emocje mogąc wniknąć w chorą psychikę zdeformowanego potwora.

Całość książki reprezentuje jednak bardzo wysoki poziom. Nietuzinkowa fabuła skłania jednocześnie do refleksji nad ostrożnością  z nadmiernym zaufaniem do obcych osób, zaś dominująca aura strachu nieświadomie wyzwala klaustrofobiczny lęk. Napięcie cały czas podnosi ciśnienie powodując szybsze bicie serca a niektóre sceny porażają swym życiowym realizmem udowadniając, że najgorsze zło może pochodzić od drugiego człowieka.

Gorąco polecam wszystkim fanom literatury grozy ,,Wieżę sokoła''. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu coś dla siebie: strach, perswazja, trwoga i adrenalina...

,,A potem bójcie się, proszę was, niech wasze oczy rozszerzy przerażenie, jakiego jeszcze nigdy nie czuliście. Tylko nie walczcie za mocno. Nie zużywajcie się też za szybko, waszego strachu i krwi musi starczyć na długo''.

RECENZJA 2

 

„Piękna młoda Greczynka o imieniu Dymitra marzy o wielkiej miłości. Ma dziewiętnaście lat, jest rozpieszczona i wydaje jej się, że wiele wie o życiu. Kiedy nie udaje jej się zdać egzaminów, oburzeni rodzice postanawiają wysłać ją do pracy. Dymitra trafia na Santorini, by tam pomagać w prowadzeniu pensjonatu. Pewnego dnia poznaje przystojnego Edwarda i jego matkę, turystów z Polski. Zauroczona mężczyzną, zgadza się wyjechać z nimi do Gdańska, by opiekować się chorą żoną Edwarda. Nie wie, że teraz jej los jest już przesądzony. Nie wie, że tego, co ją w najbliższym czasie czeka, nie zobaczyłaby w najbardziej okrutnym filmie…”

„Wieża sokoła” to jeden z wielu znakomitych thrillerów polskiego świata wydawniczego. Przynajmniej tak uważa większość czytelników. Większość, jednak nie wszyscy. Chcąc, nie chcąc ja również należę do tej mniejszej grupy, która ku swojej radości i smutku wynalazła jakieś tam „ale”.

Spoglądając na książkę leżącą na półce w księgarni, przyznaję, że nigdy bym po nią nie sięgnęła. Dlaczego? Opis może i ciekawy, jednak sama okładka mnie zniechęca. Dobrze, może i tematyczna, ale mimo to cos mnie w niej odrzuca. Tak samo jeśli chodzi o bohaterów, a w szczególności ich imiona. Jak nic albo się naczytałam za dużo paranormali i książek młodzieżowych, albo nie wiem co ze mną, że w trakcie czytania mam nie głównych bohaterów, a postacie z takich znanych książek, jak np. „Akademia wampirów” lub „Zmierzch”. W dodatku nijak mi one nie pasują do samego charakteru bohaterów, co też gra na ich minus.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to muszę przyznać, ze jest ciekawa. Ciekawa, jednak nie porywająca. To prawda, że autorka potrafi grac na emocjach i czytelnik się nie nudzi w trakcie czytania. Szkoda tylko, że na pierwszy rzut okaz wyłaniają mi się utarte schematy, które można znaleźć w innych tego typu powieściach. Oczywiście rozumiem, że aby odnaleźć się na rynku wydawniczym trzeba napisać coś co zaciekawi czytelnika, a skoro wiadomo, że jakiś schemat zdobywa sporą publiczność, to warto go wykorzystać. Jak dla mnie jednak szkoda, że mało znalazłam tutaj rzeczy, których bym nie wynalazła gdzie indziej. To samo jeśli chodzi o styl autorki. Prosty, nieskomplikowany, nie wyróżniający się zbytnio poza inne thrillery, ale i tak ciekawy. Podoba mi się za to w jaki sposób autorka ukazała sytuację bohaterki już po wyjeździe. Wtedy według mnie książka dopiero zaczęła mnie ciekawić na tyle, że chciałam przeczytać całość.

Ogólnie rzecz biorąc książka dobra. Powiedziałabym nawet bardzo. Jak na mnie to uważam, że znalazłaby wielu fanów. Może ja sama do nich bym nie należała, ale i tak należą się spore gratulacje i ukłony w stronę autorki. Jeśli ktoś ma chrapkę na ten tytuł, to po prostu musi sam wziąć, przeczytać i się przekonać, bowiem ja nie mam zamiaru ani wychwalać jej ponad niebiosa polecając wam, ani nie negując.

Moja ocena: 6/10 pkt.

Lilien

Tytuł: Wieża sokoła

Autor: Katarzyna Rogińska

Wydawnictwo: Oficynka

Wydanie: 2011-05-01

ISBN: 978-83-62465-14-9

Objętość: 296