WILCZY MIOT
- S.A. SWANN
Okres wypraw krzyżowych rzadko stanowi tło dla wydarzeń opisywanych w
literaturze fantastycznej. Krwawe i okrutne czasy krucjat stanowią przecież
niesamowicie ciekawy fragment historii, który mimo że dla chrześcijan
stanowi ciemną plamę na honorze to jednak nie sposób się go wyrzec. Właśnie
ten okres wybrał sobie S. Andrew Swann by przedstawić historię pewnej
dzikiej bestii działającej na usługach zakonu krzyżowców.
Rzecz dzieje się w trzynastym wieku na terenie dawnych Prus. Krzyżacy
wykorzystują do nawracania pogan istoty, które z pewnością nie mają boskiego
pochodzenia. Jedną z tych krwiożerczych bestii jest Lilia, osiemnastoletnia
dziewczyna „wychowywana” od małego na maszynę do zabijania. Po dziesięciu
latach bezwarunkowej służby u swego Pana, ma dość i dzięki opatrzności (być
może boskiej) udaje jej się uciec poza mury zakonu. Na wolności, wycieńczona
i ledwo żywa trafia na ludzi, którzy postanawiają otoczyć ją opieką. Nie
wiedzą jednak, jaką mroczną tajemnicę skrywa. Czy dziewczynie uda się
zapanować nad swoją wilczą naturą?
Swann miał naprawdę ciekawy pomysł i przemyślaną fabułę. Doskonale wyważył
granicę między powieścią przygodową a paranormalnym romansem, dzięki czemu
uniknął porównań do tytułów typu „Zmierzch” i „Drżenie”. Jednak coś nie gra
w jego prozie. Tym czymś jest jego styl. Niby lekki a jednak na dłuższą metę
męczący. Wszelkie opisy jakich używa sprawiają, że każda kolejna strona jest
nużąca. Postaci momentami drażnią, momentami bawią, a główna bohaterka
wydaje się mieć niewiele wspólnych genów z gatunkiem homo sapiens (nie
biorąc oczywiście pod uwagę tego, że jest wilkołakiem), a mimo tego jest to
lektura godna uwagi.
Oprócz tych wad, które wymieniłam, książka „Wilczy miot” posiada kilka
zawoalowanych zalet. Autor dosyć często stawia w tej powieści pytania na
temat Boga. Powiem więcej, co poniektórzy mogą ją uznać wręcz za heretycką.
Nie unika też tematów tabu związanych z krucjatami. Przybliża nam ten okres
w dziejach ludzkości i ukazuje, że krzyżowcy byli „instytucją”
niejednorodną. Jednym naprawdę chodziło o szerzenie nauk Chrystusa, inni
rzeczywiście pragnęli władzy, bogactw itp. Nie twierdzę oczywiście, że
powieść tę należy traktować jako podręcznik do historii, nie mniej jednak z
pewnością jest to pozycja, która opowiada o tym okresie w sposób całkiem
przystępny. Warto też zwrócić uwagę na sposób ukazania wilkołaków w tej
książce, gdyż jest on nieco odmienny od dotychczas znanego.
Moja radą dla tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po „Wilczy miot” a jednak
mają zamiar lub ciągle się wahają, jest taka by nie nastawiać się na
oszałamiającą i spektakularną lekturę. Tę pozycję literacką należy
potraktować jako intrygujące i świeże czytadło, które choć nie jest wykonane
perfekcyjnie to posiada pewną charyzmę. Nie mogę jej polecić, gdyż nie chce
brać odpowiedzialności za (ewentualne) wasze kiepsko ulokowane pieniądze,
jednak przyznam, że sama przeczytałam tę książkę bardzo szybko i nie
sprawiła mi zbyt wielu kłopotów.
Ocena: 3/6
FUZJA
|
Tytuł: Wilczy miot
Autor. S. Andrew Swann
Cykl: Wilczy miot tom 1
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2009
Cena: 35,00 zł
|
|