WYSPA NA KRAŃCU CZASU - Javier Gonzalez RECENZJA KOSTNICA
"Hiszpański urlop
spędzony na wyspie na Krańcu Czasu"
Hiszpańska literatura
nigdy zbytnio mnie nie pociągała, równie ciężko było mi się przekonać do filmów
produkowanych w tymże kraju. Jednak za sprawą Javiera Gonzaleza przekonałam się do tej
pierwszej. Jego "Wyspa na Krańcu Czasu" zabrała mnie w intrygującą podróż
śladami nietypowych mnichów-podróżników, i choć opis znajdujący się na jednym ze
skrzydełek okładki jest wbrew pozorom bardzo bogaty, to nie daje nam całkowitego
poglądu na treść powieści, a dzięki temu możemy
sami powoli odkrywać tajemnicę zawartą na kartach tej księgi.
Naszym bohaterem jest
Sebastian, amerykański profesor, który świetnie zna się na dziejach narodu
hiszpańskiego. Za sprawą swojej byłej studentki zostaje wplątany w nieprawdopodobną
historię, która rozpoczyna się od znaleziska odkrytego w hiszpańskim miasteczku
Cabisa. Otóż robotnicy odnajdują zwłoki mnicha zamurowane za jedną ze ścian
kościelnych. Nic odkrywczego powiecie? Macie rację, ale oprócz niego odkryto tam także
ampułkę z włosem i piórem anioła i Navigatio z opisem podróży na nieistniejącą
wyspę. Prawda, że zaczyna brzmieć bardziej emocjonująco? Więcej, nie mogę wam
zdradzić, ale uprzedzam, że historia ta naprawdę was zaskoczy.
Czytając Wyspę na
Krańcu Czasu, miałam wrażenie, że z każdym kolejnym rozdziałem dowiaduje się
czegoś, co kompletnie burzy mój pogląd na dalszy rozwój wydarzeń i tego samego
życzę wam. Autor opisał wyjątkową historię, która lekko wybiega w przyszłość,
tak więc może już niedługo na własnej skórze przekonamy się czy misja jaka została
powierzona Sebastianowi Cameronowi powiodła się. A jeśli nawet nie, to może autor
pokusi się o dalszy ciąg? Któż to wie.
To co lekko mnie
irytowało to nietłumaczenie niektórych fragmentów tekstu tylko po to, by zrobić do
nich przypis - kompletnie nie widziałam ku temu powodu. Wielowątkowość także mi przeszkadzała, jednak tylko ze względu na to,
że wprowadzała momentami chaos w mojej głowie. Natomiast bohaterowie, język oraz tempo
historii jak najbardziej mnie uwiodły. Choć miłośnicy szybkiej i zawrotnej akcji mogą
być lekko rozczarowani, gdyż ta książka jest jak Historia - ma swój czas i swój
niezakłócony bieg. Ja swój urlop spędziłam bardzo miło na Wyspie na Krańcu Czasu i
Tobie także polecam.
Moja ocena: 4+/6
Fuzja
Tytuł: Wyspa na Krańcu
Czasu
Autor: Javier Gonzalez
Ilość stron: 456
Wydawnictwo: Albatros A.
Kuryłowicz
Rok
wydania: 2011 |