TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

Zabij mnie, tato - Stefan Darda

KOSTNICA PATRONUJE

Rok 2015, centralna Polska. Trzynastoletnia Wiktoria wraz z dwiema młodszymi siostrami wraca ze szkoły. Dwieście metrów od domu spotyka znajomych, dziewczynki idą dalej same, lecz nie docierają do celu. Niedługo potem przyjaciel zrozpaczonej rodziny, emerytowany policjant, korzystając z nieformalnych informacji dowiaduje się, że zwolniony z więzienia psychopatyczny zabójca zniknął i nie wiadomo gdzie przebywa. Ani „Ustawa o bestiach”, ani dyskretna obserwacja policji nie okazała się skuteczna. Kolejne zdarzenia świadczą o tym, że te dwie sprawy mogą się ze sobą łączyć. Tymczasem nękana wyrzutami sumienia nastolatka jest bliska obłędu. Jej rodzice obawiają się, że może targnąć się na własne życie, a system państwa bezradnie rozkłada ręce.

Videograf – Chorzów, wrzesień 2015

Stefan Darda  - urodził się w 1972 r. w Tomaszowie Lubelskim na Roztoczu. W czasie studiów na UMCS w Lublinie pracował w akademickich klubach turystycznych. Był także muzykiem folkowego zespołu „Orkiestra pod wezwaniem Świętego Mikołaja”. W 2008 roku zadebiutował powieścią „Dom na wyrębach”, która została nominowana do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, a także zdobyła tytuł Najlepszej Książki na Lato w plebiscycie portalu literackiego Granice. Dwie pierwsze części powieści pt. „Czarny Wygon” zdobyły w 2011 roku nominację do Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Pierwsza część cyklu - „Słoneczna Dolina” - zajęła 3. miejsce w Plebiscycie Czytelników „Nautilus 2010”, a także, głosami internautów, znalazła się w pierwszej dziesiątce polskich literackich horrorów wszech czasów. Podczas Festiwalu Fantastyki Falkon powieść „Czarny wygon. Bisy”  została uznana przez czytelników za najlepszą powieść fantastyczną roku 2012.

W maju 2014 ukazała się powieść „Bisy II”, która została nominowana do tegorocznej edycji Nagrody im. J.A. Zajdla.  Nominację do tej nagrody zdobyły także dwa opowiadania Stefana Dardy wydane w zbiorze pt. „Opowiem Ci mroczną historię” (listopad 2014).

RECENZJA

ZABIJ MNIE, DARDO

Polski mistrz horroru zmienia nieco front. Po pięciu powieściach grozy i zbiorze opowiadań, w którym dominowały napięcie, groza i zjawiska paranormalne, napisał rasowy dreszczowiec. I cóż można rzec, chyba tylko to, że i z tego swoistego eksperymentu wyszedł autor obronną ręką, oferując udaną powieść w jakże charakterystycznym dla niego stylu.

Zdzisław to typowy dla Dardy bohater. Dotychczas mieszkał w Mieście Wojewódzkim, gdzie wiódł żywot policjanta. Obecnie porzucił tak pracę, jak i dotychczasowe miejsce na rzecz spokojnego, malutkiego miasteczka, w którym najwyżej zdarza się, a i to sporadycznie, drobna kradzież czy sprzeczka pomniejszych, niegroźnych pijaczków. Przyjaźń w postaci właściciela lokalnej pizzerii i jego żony pojawia się już na samym początku, ale wkrótce pojawiają się też problemy. Dwie córki nowych przyjaciół zostają porwane, trzecia, która ich nie dopilnowała, bliska jest obłędu. Jak odkrywa Zdzisław, z więzienia został niedawno zwolniony psychopatyczny zabójca, po którym zniknął wszelki ślad. Zaczyna się walka z czasem…

Przejście Dardy na nowy grunt, zresztą bliki mu i w pewnym stopniu zwiedzony już przecież w opowiadaniach, nie staje się odejściem autora od tego, co polubiliśmy. Mamy więc wszystkie charakterystyczne dla niego elementy: bohater/narrator, który porzuca wielkomiejskie życie, pozornie spokojna prowincja, w którą wkrada się zło i powolne budowanie klimatu. Pierwsze ćwierć powieści to nic innego, jak poznawanie bohaterów i samego miasta, jego nastrojów, wyglądu i codzienności. Nie znaczy to, że książka w którymś momencie nudzi. Wręcz przeciwnie, jak u Kinga, zwykła, prosta codzienność staje się elementem nieodzownym i intrygującym.

Wszystko to Darda opisuje lekko i przyjemnie, z humorem, ale także i napięciem. Zmiany środków wyrazu, a przynajmniej przeniesienie ich środka ciężkości z niepokojących dźwięków, dziwnych zdarzeń i tego, co kryje się tuż za obszarem widzenia, na niepewność i zagrożenie bliższe i bardziej realne, nie zaszkodziło schematowi jego powieści. Efekt całościowy jest natomiast taki, że ta sporych rozmiarów lektura zapewnia porcję przyjemności na kilka dni. Dlatego polecam fanom mocnych wrażeń.

Michał P. Lipka, 28.06.2016

 

RECENZJA

O najnowszej książce Stefana Dardy, zatytułowanej „Zabij mnie, tato”, słyszałam różne opinie. Dla niektórych czytelników była ona co najwyżej przeciętna, z kolei inni określali ją jako dobry thriller. Sama nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z prozą tego autora, a co za tym idzie nie mogłam odwołać się do innych jego powieści i się do nich odwoływać. Niemniej jednak wiedziałam, że ta historia odbiega od innych, które wyszły spod pióra Dardy. Jak przebiegło moje pierwsze spotkanie z prozą tego autora? O tym przeczytacie poniżej.

2015 rok. Ryków położone gdzieś w centralnej Polsce. Miasto jest spokojne, wszyscy się znają, większość mieszkańców spędziła tu całe swoje życie. Gdy pewnego popołudnia bez śladu znikają dwie małe dziewczynki, całe miasto zostaje zaalarmowane. Może to porwanie dla okupu? Rodzice zaginionych są dość zamożni, ale porywacze się nie odzywają. Kto mógłby chcieć je skrzywdzić? W miasteczku nie widziano ostatnio nikogo obcego. Do poszukiwań aktywnie włącza się były policjant, przyjaciel rodziny. Jego prywatne śledztwo obnaża popełnione przed wieloma laty błędy polskiego wymiaru sprawiedliwości.

„Zabij mnie, tato” to thriller osadzony w nieco ponurych polskich realiach. Głównym bohaterem jest Zdzisław Mokryna, emerytowany policjant z wydziału wewnętrznego, niegdyś pracujący w Mieście Wojewódzkim. Uciekł stamtąd w poszukiwaniu spokoju i anonimowości, nie planując nawiązywać z nikim bliższych kontaktów. Los ma jednak inne plany i na drodze Mokryny stawia rodzinę Szykowiaków. Były gliniarz szybko się z nimi zaprzyjaźnia i czuje, że znalazł swoje miejsce na ziemi. Niedługo później poznaje kobietę, z którą chce spędzić resztę życia. Sielankę przerywa nagłe zniknięcie dwóch córek Szykowiaków: Julki i Oli. Kolejne pojawiające się plotki na temat domniemanych aktów przemocy w domu wcale nie pomagają w jak najszybszym odnalezieniu dziewczynek.

Postać Mokryny nie wyróżnia się niczym szczególnym. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jest sztampowa (gliniarz po przejściach), ale w przypadku tej książki nie odczuwa się tego zanadto. Nacisk bowiem został położony na zupełnie innych aspektach opowiadanej historii. Przede wszystkim autor w „Zabij mnie, tato” pokazał dramat rodziny osoby zaginionej/porwanej. Z reguły czytelnicy powieści, które dotykały tego problemu, zapoznawali się z emocjami towarzyszącymi ofierze. W recenzowanej pozycji Darda uwagę zwrócił na bliskich, na przeplatające się ze sobą uczucia nadziei, rozpaczy i bezsilności. Wskazał też na bezduszność mediów, które bardzo często żerują na ludzkich tragediach, chcąc tym samym przyciągnąć jak największe grono widzów. Bardzo często nie opierają się tylko na relacjonowaniu wydarzenia, ale podsuwają rozmaite tezy, jak przemoc w rodzinie, które chętnie są podchwytywane i niejednokrotnie rozdmuchiwane przez gapiów. Zrodzona w ten sposób plotka, nakładająca na jednego z rodziców piętno domowego kata, jest bardzo trudna do sprostowania. Z tym zagadnieniem wiąże się też opisana w powieści tak zwana „znieczulica”. Kiedy sprawa zaginięcia się przeciąga, media odpuszczają i szukają nowszego, ciekawszego tematu, którym można by zainteresować lub zszokować widza. W końcu nie chodzi o ludzi, tylko o popularność i bycie na topie.

Kolejną istotną sprawą, na której opiera się fabuła powieści, są błędy popełnione przez polityków w okresie transformacji. Darda przywołuje kontrowersyjną amnestię z 7 grudnia 1989 roku, na mocy której wyroki osób oczekujących na wykonanie kary śmierci, zostały zamienione na karę 25 lat pozbawienia wolności. Tyczyło się to wszystkich, łącznie z jednostkami najgroźniejszymi, które cały czas powtarzały, że powrócą do swojego procederu. Resocjalizacja w ich przypadku zdała się na nic, podobnie jak „ustawa o bestiach”. Do takiego stanu rzeczy doprowadziły nie tylko luki prawne, ale też ludzie. Opieszałość sądów i biegłych w wydawaniu decyzji i ciągłe zrzucanie odpowiedzialności doprowadziły do sytuacji, w której na wolność wyszły jednostki zdegenerowane, nie nadające się do życia w społeczeństwie.

Choć fabuła powieści dotyczy bardzo ważnych i aktualnych problemów, to muszę powiedzieć, że akcja powieści jest raczej powolna. Dopiero pod koniec nabiera pędu i mocno przykuwa uwagę czytelnika. Wcześniej można odnieść wrażenie, że to powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, ale im dalej, tym bardziej proporcje ulegają zmianie i okazuje się, że odbiorcy trzymają w swoich rękach thriller z ogromnym ładunkiem emocjonalnym.

Moje pierwsze spotkanie z prozą Stefana Dardy spełniło moje oczekiwania. „Zabij mnie, tato” czytało mi się bardzo dobrze i, co ważniejsze, lektura zmusiła mnie do myślenia. Właśnie czegoś takiego oczekuję po dobrze napisanej historii.

Anka „Wiedźma” Chramęga, 23.02.2016

 

Inne tego autora:

Opowiem ci mroczną historię. Opowiadania - Stefan Darda
CZARNY WYGON, SŁONECZNA DOLINA - Stefan Darda
CZARNY WYGON, STARZYZNA - Stefan Darda
CZARNY WYGON, BISY - Stefan Darda
BISY II, Czarny wygon - Stefan Darda
DOM NA WYRĘBACH - Stefan Darda


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS DRUKARNIA  NAJTAŃSZE NISZCZARKI
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI