ZDRADA I
ŚMIERĆ - Nora Roberts jako J.D. Robb
Nora Roberts (J.D. Robb)
„Zdrada i śmierć”
Ilość stron: 412
Wyd. Prószyńaki i S-ka
Ocena: 5/6
Eve Dallas to postać której miłośnikom dobrego kryminału przedstawiać nie
trzeba. Bohaterka, znana z serii książek Nory Roberts, wplątuje się tym
razem w intrygę zgoła odmienną od jej klasycznego repertuaru. Eve nie będzie
już ścigać drobnych rzezimieszków, ani pakować za kartki kolejnych mafiosów.
Teraz jej problemem staną się skorumpowani gliniarze oraz kierująca nimi
porucznik Renee Oberman – istna zołza z piekła rodem.
Kiedy Peabody wkradła się do starej siłowni, nie przypuszczała, że stanie
się świadkiem przestępstwa. Wciśnięta w najdalszy kąt kabiny prysznicowej
usłyszała, jak dwójka policjantów sprzecza się o nieudaną akcję. I nie
byłoby w tym nic dziwnego, gdyby spawa nie dotyczyła brudnych pieniędzy, a
sposobem na jej rozwiązanie nie okazało się sfingowane samobójstwo dilera.
Walka o stołki. Krwawe ofiary wśród mundurowych. Eve oraz jej wspólniczka
Peabody, znowu mają pełne ręce roboty. Dodatkowo sprawy nie ułatwia im fakt,
że głównym przeciwnikiem jest córka legendarnego Marcusa Oberman’a –
miejscowego komendanta i chluby policji.
Do poprzednich powieści Roberts zawsze miałam jakieś zastrzeżenia. A to były
zbyt słodkie. To znowu rozbite na kilka niepotrzebnych wątków. Tym razem nie
mam się do czego przyczepić. Motyw przekupnych gliniarzy nie jest może
niczym nowym, tak samo jak z góry wiadome zakończenie, a mimo to dałam się
porwać historii i z przyjemnością patrzyłam się jak Eve dopina swego.
Wartka akcja, irytujący przestępca oraz nie skrywana satysfakcja w
momentach, kiedy to Peabody jest górą, sprawiły, że Zdradę i śmierć mogę
nazwać dotychczas najlepszą powieścią w dorobku autorki. W zasadzie
wszystkie książki stworzone pod pseudonimem J.D. Robb można uznać za dobre i
przystępne. Poznałam już Pociąg do śmierci oraz Fałszywą śmierć (ciekawe
skąd u Nory takie zamiłowanie do „śmiertelnych” tytułów?) i z każdą kolejną
jest coraz lepiej.
Dystansując się od harequinowych skojarzeń, serdecznie polecam cały cykl z
Eve Dallas. Naprawdę warto.
Varia |