KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

ZEMSTA MANITOUZEMSTA MANITOU Graham Masterton

Na drugą część świetnego debiutu Grahama Mastertona Manitou musieliśmy czekać aż cztery lata. Mnie, z racji wieku ominęła męka oczekiwań i mogłem je wchłonąć jedna po drugiej. Zemsta Manitou wydana w Zjednoczonym Królestwie w roku 1979 na polski rynek trafiła, za pośrednictwem wydawnictwa Amber w 1990 (rok po pierwszej części). Rozeszła się w dość szybko (II wydanie, to które ja posiadam, pochodzi już z roku 1991).

Nieco ponad dwieście stron książka sobie liczy, a każda z nich prowadzi nas do kolejnej konfrontacji z demonicznym Misquamacusem. Tym razem zabierze on z zaświatów  nie tylko rzesze duchów i potworów, ale także grupę szamanów, niemal tak samo groźnych jak on sam. Odrodzą się w ciałach dzieci. Będą głodni krwi, a za cel postawią sobie dokończenie zemsty na potomkach białych kolonistów. Krzywdy Indian wreszcie zostaną odkupione. By tak się nie stało Harry Erskin i John Śpiewająca Skała razem z ojcem jednego z opętanych chłopców, dzielnie stawią czoła zagrożeniu. I tym razem nie wszyscy wyjdą ze starcia bez szwanku.

Kontynuacja Manitou to pozycja obowiązkowa dla fanów Mastertona i literatury grozy w ogóle. Fenomenalna fabuła, znani, solidni bohaterowie i ich oponenci. No i ten klimat: jedyny w  swoim rodzaju. Nasz pisarz nie bez powodu zyskał sławę i pieniądze (nie tylko jako autor powieści grozy). Jego książki pozwalają nam przejść do innego, groźnego świata. Sposób w jaki są skonstruowane sprawia, że nie można się oderwać. Roztacza w swych powieściach aurę osaczenia, zniewolenia, paraliżującego strachu. Ciarki chodzą po plecach,  gdy czyta się makabryczne opisy mordów dokonywanych przez sfory dzikich bestii, demonów i innych stworzeń z zaświatów.

 W Zemście Manitou zawarty jest ten sam szkielet co w poprzedniej części, ale równocześnie jakaś świeżość. Wtedy jeszcze nie dość było kolejnych konfliktów z pradawnym szamanem. Później pojawia się tzw. zmęczenie materiału, ale to proces nieunikniony. Niestety pisarz to nie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Dziś to pozycja kultowa. Najszerzej znane są właśnie dwie pierwsze części cyklu. Nie bez powodu. Później, jak zawsze, wkrada się zmęczenie materiału.

Niesamowity klimat, sceny ścinające krew w żyłach, ohydne wizje, ból i cierpienie niewinnych, to świat horroru jaki serwuje nam Masterton, jeden z królów tego gatunku literatury. Wszystko to, by zadowolić czytelników. Zaskoczyć ich, przerazić, sprawić by poczuli choć szczyptę adrenaliny.

Powyższe słowa są moją prywatną opinią. Krótką, ale dość skompresowaną. Starałem się ująć najważniejsze elementy jakie zawiera i wrażenia jakie wywołuje książka. Jako, że ciężko być obiektywnym dodam, że są to tylko skromne uwagi i wskazówki. Literatura grozy uchodzi za nurt prozy popularnej, to nieco umniejsza jej pozycji na arenie światowej. Jednak tacy pisarze jak Masterton , King czy Koontz stanowią jej wyżyny. Mam nadzieję, że tyle wystarczy (choć na początek) by Was, Drodzy Czytelnicy do niej przekonać.

 

Tytuł: Zemsta Manitou (Revenge of the Manitou)

Tłumaczenie: Piotr W, Cholewa

Wydawnictwo: Amber

Wydanie II - 1991 (I polskie 1990)

Liczba stron:  224

 

Mormegil