ZGUBNE
DZIEDZICTWO - Jacek Krakowski
Stare porzekadło mówi, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Po
przeczytaniu „Zgubnego dziedzictwa” Jacka Krakowskiego tylko utwierdziłam
się w przekonaniu, że wiele w nim jest prawdy.
Absolwentka Wyższej Szkoły Policyjnej w Szczytnie Laura Sawicka przyjeżdża
do Kostrzyna nad Odrą na pogrzeb swojej ciotki. Jest to dla niej okazja
poznania dalszej rodziny, z którą nigdy nie miała kontaktu. Na pierwszy rzut
oka widać, że stosunki pomiędzy członkami rodziny nie układają się
najlepiej, mimo to Laura na zaproszenie krewnego pozostaje w Kostrzynie
kilka dni. W trakcie jej pobytu dochodzi do dziwnych wydarzeń. Oto w
trakcie odczytania testamentu w drzwiach zjawia się zmarła ciotka Zenobia.
Niedowierzanie i konsternacja i pytanie o co w tym wszystkim chodzi?
Z Laurą Sawicka miałam okazję już się spotkać przy okazji powieści „Nikomu
nic nie mów”. Tym razem bohaterka postanawia poznać gałąź swojej rodziny. I
w tym momencie zaczęła się dla mnie ciężka przeprawa. Oto bowiem autor
szczegółowo prezentuje powiązania i koneksje rodzinne. W trakcie lektury
sprawiało mi trudność zapamiętanie wszystkich relacji rodzinnych, wzajemnych
powiązań. Pokrewieństwo poszczególnych bohaterów jest czasami bardzo
odległe. Powracałam do poprzednich pokoleń a przyznam, że i tak nie do końca
zorientowałam się w losach rodzinnych. Jak dla mnie są one zbyt zawiłe i
przeszkadzają w śledzeniu fabuły.
Sama fabuła powieści nie jest najgorsza. Waśnie i spory rodzinne,
niespodziewanie pojawienie się kobiety podającej się za zmarłą ciotkę,
tajemnicza śmierć jednej z bohaterek, wszystko to sprawia, że historia jest
przyzwoita, ale niestety to tylko tyle.
„Zgubne dziedzictwo” jest kryminałem, który poza kilkoma scenami w całości
odbywa się w przestrzeni zamkniętej. Akcja osadzona jest w w willi. Laura
oficjalnie nie prowadzi śledztwa, ale ciekawość i chęć poznania prawdy
sprawia, że rozmawia z członkami rodziny, poznaje ich historię i wysuwa
wnioski. Kobieta jest bystra, przenikliwa, swoimi pytaniami potrafi sprawić
by członkowie rodziny stali się bardziej rozmowni i zdradzili najciemniejsze
sekrety. Kreacja bohaterki jest chyba najmocniejszą stroną powieści.
Po przeczytaniu „Zgubnego dziedzictwa” miałam mieszane odczucia. Pomyślałam,
że jest to świetna lektura dla mojej sąsiadki, która wie, kto z kim, gdzie,
kiedy, która potrafi przywołać w pamięci historię sprzed czterdziestu lat i
opowiada ją tak, jakby się wydarzyła wczoraj. Mnie powieść trochę
zmęczyła, przypomina bowiem telenowelę. Jest to taka „Moda na sukces” na
kartach powieści.
ZAJĄC
|
Tytuł: Zgubne dziedzictwo
Autor: Jacek Krakowski
Wydawnictwo: Pi
Data wydania: 2012
Ilość stron: 192
|
|