ZŁOTE
SPINKI JEFFREYA BANKSA - Marcin Brzostowski
Groteska.
Kryminał. Polityka. Układy. To główne elementy fabuły
powieści - Złote spinki Jeffreya Banksa. Opowieści o pechu,
ale i wielkim szczęściu. O tym, że chęć władzy i posiadania
potrafią być silniejsze od innych pragnień. Autor tej
książki - Marcin Brzostowski to postać nietuzinkowa -
podobnie jak wielu z jego bohaterów. Jeśli macie ochotę
poznać go bliżej zapraszam Was do lektury wywiadu, który
znajdziecie tutaj>>. Czy i tym razem jego pióro okazało się
narzędziem idealnie władającym - ironią, sarkazmem oraz
humorem? Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią.
Złote spinki Jeffreya Banksa to nie pierwsza powieść tego
autora, którą miałam okazję przeczytać. Słodka Bomba Silly
czy Zemsta kobiet ze względu na inteligencję oraz ciekawy
sposób przedstawiania problemów tego świata spowodowały, iż
Marcin Brzostowski stał się jednym z moich ulubionych
polskich autorów. Z tego powodu z wielkim entuzjazmem
zasiadłam do Złotych spinek Jeffreya Banksa. I przepadłam.
Zanurzyłam się w lekturze na jeden wieczór - co jakiś czas
krzywiąc się z powodu niesprawiedliwości istniejących w
opisywanym świecie czy śmiejąc z poczynań lub upodobań
bohaterów tej historii. A miejsce akcji tej opowieści to
świat niezwykle realny i prawdopodobny mimo istniejący
przerysowań, które ukazują ułomności świata polityki i
układów, jakie w nim panują. Idealnie obrazują one egoizm
tego środowisko, wyświadczanie przysług znajomkom czy różne
niejasne układy. Ze sferą polityczną powiązany jest światek
kryminalny, który reprezentuje boss narkotykowy zwany Oxford
czy typowy mięśniak do zadań specjalnych Frankie Turbo. W
obydwu kręgach autor wprowadził odpowiednią atmosferę oraz
dopasował idealnie język do postaci i ich funkcji.
Istniejący w książce slang jest równie zabawny jak i wielka
miłość bohaterów do piłki nożnej, która okazuje się lekiem
na całe zło świata. Miejsce, gdzie rozgrywa się akcja
powieści - to współczesny Londyn, a sport ten odgrywa dużą
rolę w tutejszym społeczeństwie. Każdy z przedstawionych
elementów Złotych spinek Jeffreya Banksa nie jest pozbawiony
groteskowości, ironii oraz sarkazmu. Każdą z tych cech
podbijają dodatkowo sytuacje, jakie spotykają bohaterów oraz
ich osobowości. To postacie nietuzinkowe: od typowych
mięśniaków, przez sekretarki - harpie, inteligentne i
ponętne prostytutki po bezwzględnych i interesownych
polityków. Mimo tak dużego wachlarzu charakterów każdy z
nich idealnie wpisuje się w świat przedstawiony, nie dając
się czytelnikowi nudzić. Warto także dodać, iż historia ta
niepozbawiona jest ostrego języka, przekleństw, bijatyk czy
elementów seksu. Według mnie idealnie wpasowują się one w
ten świat i nie kłują w oczy. Ni mniej zakwalifikowałabym ją
raczej, jako lekturę dla osób dojrzałych.
Ponadto do tych cech dodałabym jeszcze: naturalne dialogi,
brak dłużyzn, lekkość czytania, logiczność utworu oraz fakt,
iż autor nie tylko bawi, ale i ukazuje niesprawiedliwości
tego świata. Winni ze względu na swoje układy czy posiadane
pieniądze i wpływy nie otrzymują zasłużonej kary. Wygrywa
silniejszy, bardziej sprytny i lepiej ustawiony. To wszystko
łączy się z bolączkami wielu osób oraz idealnie wypisuje w
istniejące problemy społeczne. Krytyka ukryta jest między
linijkami tekstu, ale i tak uderza w czytelnika i daje do
myślenia, co uważam za ogromny plus powieści Marcina.
Chciałabym by większa ilość autorów łączyła humor, ironię i
krytykę w ten sposób.
Podsumowując Złote spinki Jeffreya Banksa to książka dla
dorosłych, którzy lubią ironię, sarkazm oraz czarny i
pikantny humor. Klimatyczna, przemyślana i przerysowana dla
lepszego efektu powieść gangsterska z szybką akcją i
nietuzinkowymi postaciami. Bawi oraz skłania do myślenia.
Zdecydowanie
polecam!
Marta Kor z OkiemMK.com, 13.12.2015
|
|