NIE OPIEPRZAJ SIĘ DZIADU, GRAJ!
„Dziady” już były. Mickiewiczowi machnęło się cztery części, trochę mu się po drodze pogubiło z wyjaśnieniami wątków, ale cóż, i tak wyszło lepiej niż taki jeden narodowy wierszyk, w których chwalimy Litwę. Bywa. „Dziady” też były na scenie. Tych pod sklepami ciułającymi grosza na niewyszukane drinki nie liczymy. A teraz mamy „Dziady V”. I to „Dziady, które nie spieprzają”. Ba, na dodatek to „Dziady” w wersji gamebookowej. A że wersja to udana i dostarcza dobrej zabawy, warto ją poznać. i to bez opieprzania się.
Autor wpadł sobie na pomysł, by wykorzystać wiedzę zdobytą na studiach i wywołać ducha. Padło na Mickiewicza, a Mickiewicz, dręczony przez natchnienie, ale pozbawiony cielesności, która pozwoliłaby mu przelać pomysły na papier, postanawia wykorzystać autora, żeby dopisał nowy rozdział jego wielkiego dzieła. Na szczęście nie chodzi o kolejną księgę „Pana Tadeusza”, a „Dziady”. Tylko Adam nie chce kończyć „Dziadów” pierwszych, a napisać nową, epicką część, tym razem w formie gry paragrafowej. Miało być oryginalnie, ale już wcześniej ktoś to wymyślił. Ale cóż, będzie i tak.
A o czym opowiadają te „Dziady”? Zmarło się Guślarzowi. Bardzo brutalnie się zmarzło. I to z czyjąś pomocą. Zabity i pochowany już jakiś czas temu, wciąż bywa widywany we wsi. Ktoś musi rozwiązać tą zagadkę i tu na scenę wkracza gracz, który musi wcielić się w jedną z postaci (do wyboru ma Konrado-Gustawa, Karolinę Zann, Nowosilcowa i Guślarkę) i pokierować jej losami, aż do finału.
Gra paragrafowe, gamebooki czy jak chcecie je zwać, to rzecz popularna w naszych czasach, ale wcale niebędąca wielką nowością. Pamiętam, że już jako dziecko czytałem podobne rzeczy – publikowane w magazynach poświęconych grom komputerowym – ale to tylko tak na marginesie. Gamebooki, jeśli dobrze wykonane, są przyjemną rozrywką dla tych, którzy lubią i czytać, i grać. Jest fabuła, jest zagadka, jest akcja, jest szansa na wybieranie, co zrobić ma bohater itp. A „Dziady, część V” są dobrze wykonane.
Autor bierze tu na warsztat mickiewiczowskie „Dziady” (które swoją drogą cenię, podobnie jak twórca za „Panem Tadeuszem” nie przepadając) i zmienia je w zabawną opowiastkę z horrorem i nuta satyry. Opcji gry jest całkiem sporo – można wybrać sobie postać, płeć (niebinarną też, choć autor chyba trochę tego nie przemyślał, bo i tak możesz grać bohaterem zupełnie innej, niż wybrana przez siebie płeć, a i tak nie ma to większego znaczenia dla rozgrywki, a trochę szkoda), czy chcemy grać z elementem losowym itp. Personalizacji postaci mogłoby być więcej, więcej też różnorodności w przechodzeniu całości w zależności od wyboru bohatera, ale liczy fabuła, a ta jest udana, literacko nieźle napisana i dostarcza dobrej zabawy.
Dorzućcie do tego świetne wydanie i dostaniecie kawał dobrej gry paragrafowej. Największą jej siłą jest co prawda nie sama rozgrywka, a humor, ale i tak nie zawodzi też jako gra. Po prostu ciekawy projekt rozrywkowy, po który warto sięgnąć.
Michał Lipka
- bardzo dobrze wydana
- duży plus za przypis o wilkach
- przydałoby się więcej ilustracji / rysunków
- można wczuć się w historię – mimo, że za pierwszym razem dość szybko ukończyliśmy przygodę Nowosilcowem
- na plus wybór kilku bohaterów
- warto polecić i czekać na ewentualną, kolejną, paragrafową produkcję
Od 15 listopada w sprzedaży dostępna jest gra paragrafowa pt. „Dziady część V. Dziady, które nie spieprzają”. To kolejna część bestsellera, który poruszył (lub usypiał) całe pokolenia. Gra powstała dzięki wsparciu społeczności wspieram.to.
czerwiec 21, 2021
Ruszyła kampania crowdfundingowa na prześmiewczą grę paragrafową pt. „Dziady część V. Dziady, które nie spieprzają”. To kolejna część bestsellera, który poruszył (lub usypiał) całe pokolenia. Teraz w zupełnie nowej i zwariowanej odsłonie!
„ Dziady część V. Dziady, które nie spieprzają” to ilustrowany gamebook, który nadaje kultowemu dziełu Adama Mickiewicza odpowiednią werwę (nareszcie!), obnaża prawdziwe realia epoki romantyzmu, przedstawiając fakty i ciekawostki, o których (nie bez powodu) nie uczy się w szkołach.
Akcja dzieje się w roku 1826 w jednej ze wsi w okolicach Wiłkomierza. Właśnie tam słynny Guślarz został brutalnie zamordowany. Mimo to trzy tygodnie po jego śmierci niektórzy ludzie wciąż mówią, że chodzi on nocami po wsi. To pewnie głupie wiejskie gadanie, ale… może ma jakiś związek z tym, że ludzie w powiecie wiłkomierskim zaczęli cierpieć na dziwną chorobę i padają jak muchy?
Kto zabił Guślarza? Dlaczego to zrobił? Co dręczy ludzi z okolic Wiłkomierza?
Czym jest gamebook/gra paragrafowa?
To powieść, w której osoba czytająca książkę wciela się w jednego z głównych bohaterów i na bieżąco decyduje o rozwoju fabuły. W „Dziadach części V” będzie mogła przeprowadzić paranormalne śledztwo jako Konrado-Gustaw (romantyk posiadający moc przemienienia się w upiora), Karolina Zann (racjonalistka polegająca na swym niezawodnym szkiełku i oku), Nowosilcow (rosyjski hrabia pozbawiony skrupułów i zasad moralnych) lub Guślarka (adeptka ludowej wiedzy tajemnej).
Szerzej koncepcja dzieła została wytłumaczona w darmowym fragmencie książki dostępnym pod adresem: https://rcl.ink/OMtM4. W nim też wytłumaczono (w wiarygodny i w niebudzący wątpliwości sposób), jak Adam Mickiewicz mógł partycypować w powstaniu tego utworu niemal 170 lat po swojej śmierci.
Twórcy
A dam Mickiewicz* (przemawiający zza grobu) – trendsetter, który w XIX wieku wynalazł w Polsce romantyczność, poeta i literat, wielki miłośnik ludowych, sprawdzonych wersji spirytyzmu (i to zarówno tych w formie odprawianych na cmentarzu rytuałów, jak i tych polewanych, które jak żadne inne dodają mocy improwizacji), przeciwnik zachodnich nowinek, uduchowiony i patriotycznie zaprawiony (choć może nie w boju) skarb narodowy, dawny kolega i uczeń mistrza Towiańskiego.
M ikołaj Kołyszko – ekscentryczny religioznawca, researcher i pisarz gamebookowy. Autor m.in. gier paragrafowych z serii „Tajemne Oblicze Świata” oraz poświęconej mitologii Cthulhu pracy „Groza jest święta”. Twórca Podcastu Religioznawczego i researcher Marka Krajewskiego. Były redaktor naczelny Wydawnictwa Wielokrotnego Wyboru i magazynu „Masz Wybór”. Oprócz pewnego rytuału z Adamem Mickiewiczem łączy go to, że człowiek z nazwiskiem Kołyszko również był uczniem i kumplem Towiańskiego i również miał na imię Adam.
I lona Myszkowska – autorka komiksu internetowego chatolandia.pl, scenarzystka „Barw biedy” (do których w końcu wróci) i mangi „Kawaii Scotland”. Wydała kilka rzeczy na papierze – light novel „Kawaii Scotland”, cztery edycje kalendarza „Kartki z datami do zapisywania rzeczy”, komiksy „Ślimacze opowieści”, „Kapitan Szyszko i geneza szyszkiego”, „Bieda Apokalipsa” i” iGranie z Gruzem” oraz grę planszową o tym samym tytule. Współtworzy gry komputerowe: „Opowieści z Nyanii” i „Korpo Tale”. W wolnych chwilach szydełkuje pokraczne, acz pocieszne stworzenia, specjalizuje się w zdezorientowanych gołębiach. Wszystko, czego się dotknie, zamienia się w absurd. Ilustracje w książce to jej dzieło.
* Tak się przedstawił! Brzmiał i wyglądał wiarygodnie. Niestety w zaświatach nie mają dowodów osobistych, więc nie mogliśmy zweryfikować tożsamości ponad wszelką wątpliwość. Za ewentualne podszywanie się innych bytów (w tym złośliwych tricksterów**) nie ponosimy odpowiedzialności.
** Trickster to w żargonie religioznawczym odpowiednik zdolnego trolla internetowego, tyle że występującego w opowieściach mitycznych (często w formie złośliwego, ale dowcipnego bohatera o nadnaturalnych zdolnościach).