Site icon KOSTNICA – POZORNIE MARTWA STREFA || Kostnica.Com.PL

HEX – THOMAS OLDE HEUVELT #PATRONUJEMY


7 września 2022

 

WIEDŹMA XXI WIEKU

„HEX” zachwycał się Stephen King. George R.R. Martin, kolejny świetny pisarz, też powieść chwalił. A ja doceniłem prozę Thomsa Olde Heuvelta jeszcze zanim ta pierwsza wydana w naszym rodzimym języku powieść zagościła na naszych sklepowych półkach, bo za sprawą opowiadań. No i doceniam ją nadal. A „Hex” to zdecydowanie jeden z jej jaśniejszych punktów i naprawdę dobra powieść wprowadzająca powiew świeżości do skostniałego podgatunku horroru o czarownicach.

Katherine van Wyler została zabita w siedemnastym wieku. Taki już los wiedźmy. Można by pomyśleć, że to koniec. Bynajmniej.

W roku 2012 wiedzą o tym doskonale mieszkańcy miasteczka Black Spring, dla nich bowiem jej zjawa stała się codziennością. Uciążliwą, niechcianą, ale jednak codziennością, z którą jakoś muszą sobie radzić. I radzą. A że nie mogą uciec z tych okolic, a na pewno nie na dłużej, ani też uciec od wiedźmy, wymyślili tytułowe HEX, które umożliwia im unikanie kobiety. A jednocześnie oni sami chronią przed nią cały świat, unikając i zniechęcając przyjezdnych. Ale w końcu młodzież wpada na pomysł, by ujawnić jej istnienie i pokazać wszystkim prawdę. A wtedy zaczyna się prawdziwy koszmar…

Horrory o wiedźmach, znamy je, słyszeliśmy o nich, wymienić możemy od tak co najmniej kilka, ale żeby istniały jakieś naprawdę dobre? No jest „Blair Witch Project”, jest „American Horror Story: Sabat”, całkiem sobie do rzeczy, ale i tak dalekie od spełnienia. I jest też „HEX”, rzecz na poziomie, chyba z tego wszystkiego najlepsza, bo to po prostu dobra powieść grozy (choć mnie nie straszy), może i mocno czerpiąca z twórczości Stephena Kinga, niekwestionowanego króla gatunku (w szczególności jego prowincjonalnej, małomiasteczkowej odmiany, z jaką mamy tu do czynienia), jednak robiąca to w dobrym stylu. Podobnie zresztą jak on, Heuvelt przenosi stare lęki na nowy grunt, zaprzęgając do działania nowoczesną technologię i udaje mu się wybrnąć z tego sprawnie, bez naciągania i tym podobnych rzeczy.

Ale „HEX” przede wszystkim stoi klimatem i lekkością. To taka literatura, którą czyta się szybko i przyjemnie, ale jednocześnie nie jest tak prosta, tak łatwo przyswajalna, by zaraz wypadła nam z głowy. Ma sceny, które zostają z nami na dłużej, ma postacie, które w pamięć zapadają – nieźle skrojone zresztą – i ma nastrój panujący na stronach, który też jakoś do nas trafia. I to całkiem skutecznie. Powieść nie straszy, to nieco inny rodzaj horroru, bliższy zresztą urban fantasy niż czystej grozie, ale nie da się „HEX” nazwać horrorem niespełnionym.

W skrócie, warto. Bo dobre, bo nastrojowe i bo dobrze napisane. Temat Was nie kręci? Tu może zacząć. Druga – i ostatnia jak dotąd – wydana na polskim rynku powieść autora, „Echo” Was nie kupiła? Ta kupić może, bo jest inna. Jedyne na co bym nieco mógł sarkać to ten przekład z drugiej ręki – tłumacz opierał się nie na oryginale, a angielskiej wersji, a miałem nadzieję, że może reedycja zmieni ten fakt, ale jest jak jest. I nie jest na tym polu źle, bo tłumaczenie pozostaje satysfakcjonujące, jednak co przekład z oryginału, to z oryginału. Dobrze więc, że po latach rzecz wróciła na rynek, bo może nie jest to dzieło, o którym mówiłoby się jakoś głośno – mimo zbliżającej się adaptacji – a jednak warto je poznać i to bardziej, niż niejedno, które na ustach miały tłumy.

Michał Lipka

RECENZJA

POŚWIĘCIŁBYŚ SYNA CZY CAŁY SUDAN?

Dużo słyszałem dobrego o „HEX-ie”, najnowszej powieści holenderskiego pisarza młodego pokolenia. Horror świeży, horror udany, a przede wszystkim przerażający. Jak zwykle w takich przypadkach pozostawałem pełen wątpliwości – mimo iż opowiadania Heuvelta przypadły mi do gustu, i to bardzo –ale jak na miłośnika opowieści grozy przystało, nie mogłem nie sprawdzić „HEX-a” na własnej skórze. I chociaż jak zwykle wszelkie zachwyty okazały się przesadzone, w moje ręce trafiła naprawdę udana powieść. Straszna? Nie, bo nigdy nie spotkałem książki, która by mnie wystraszyła, ale klimatyczna i dobrze napisana, a przede wszystkim w znakomitym stylu kontynuująca długą tradycję swojego gatunku.

Rok 2012. Czy w obecnych czasach ma jeszcze sens wiara w dawne strachy? W to, co wydaje się przesądem lub głupotą ludzi żyjących w czasach umysłowej ciasnoty? Mieszkańcy miasteczka Black Spring mogą zaświadczyć o tym, że dawna groza nie umiera nigdy. Okolicę nawiedza bowiem Katherine van Wyler, wiedźma zabita w 1664 roku, pojawiając się w najróżniejszych miejscach. Upiór o zaszytych oczach i ustach jest traktowany przez mieszkańców właściwie jak członek wielkiej rodziny, jaką jest tutejsza społeczność – członek niechciany i nielubiany, ale znoszony – co nie znaczy, że przestała budzić grozę. Wchodzi gdzie chce, nocami stoi nad łóżeczkami dzieci… A gdyby jej szwy zostały przerwane – cóż, konsekwencji lepiej sobie nie wyobrażać. Niestety ucieczka z Black Spring nie wchodzi w grę, przekonują się o tym ci, którzy wyjadą stąd na dłużej. Dlatego też mieszkańcy znaleźli sposób by jakoś radzić sobie z obecną sytuacją. Odstraszają chętnych do przyjazdu tutaj, a jednocześnie stworzyli HEX, aplikację, w której zapisują miejsca pojawienia się wiedźmy, żeby móc jej skuteczniej unikać. Niestety nie brakuje także niezadowolonych z obecnej sytuacji, szczególnie wśród młodych. Choć istnienie Katherine jest trzymane w ścisłej tajemnicy, grupka nastolatków postanawia ujawnić prawdę o niej całemu światu. Nie są jednak świadomi do jakiego koszmaru może to doprowadzić…

Do tej pory nie znałem żadnego dobrego horroru o wiedźmach. Owszem, nawet lubię „Blair Witch Project”, jednak zbyt wiele brakuje tej filmowej serii, bym mógł zaliczyć ją do ulubionych. Ale „HEX” zmienił ten stan rzeczy. Bo to naprawdę dobra powieść grozy, może i mocno czerpiąca z twórczości Stephena Kinga, niekwestionowanego króla gatunku (w szczególności jego prowincjonalnej, małomiasteczkowej odmiany, z jaką mamy tu do czynienia), jednak robiąca to w dobrym stylu. Podobnie zresztą jak on, Heuvelt przenosi stare lęki na nowy grunt, zaprzęgając do działania nowoczesną technologię i wychodzi mu to w sposób spójny i udany.

Największą siłą całości jest jednak jej lekkość i klimat. Na początku powieści, nagrywając filmik na youtube’a, jeden z bohaterów pyta ojca czy poświęciłby życie jego czy całego Sudanu. Bohaterowie „HEX-a” poniekąd znajdują się w podobnej sytuacji. Bez chwili wytchnienia, między młotem a kowadłem, uwięzieni we własnej niewielkiej społeczności – czy warto poświęcić całe miasteczko dla wyrwania się z tego koszmaru? I czy to w ogóle mogłoby coś dać?

Heuvelt napisał dobrą powieść. Momentami nawet bardzo. I chociaż nadal najlepiej czyta mi się krótkie formy autora (może to też wina przekładu z drugiej ręki – tłumacz opierał się nie na oryginale, a angielskiej wersji – i czasem tekst gubi  rytm), ale „HEX-a” gorąco polecam każdemu miłośnikowi grozy. I mam nadzieję, że na polski rynek trafią inne powieści pisarza.

Michał Lipka

KONKURS HEX

Z okazji Halloween i premiery horroru HEX przygotowaliśmy dla Was konkurs.

W konkursie do wygrania są egzemplarze powieści Thomasa Olde Heuveleta HEX, wydanej przez ZYSK i S-KA.

Aby wziąć udział w konkursie musicie odpowiedzieć poprawnie na nasze pytanie. Prawidłową odpowiedź należy wysłać na nasz adres konkurs@kostnica.com.pl do dnia 05.11.2017 (w tytule wiadomości wpiszcie koniecznie KONKURS HEX). Po zakończeniu konkursu wylosujemy zwycięzców a wynik podamy na tej stronie.

PYTANIE:

Jaki tytuł nosi najpopularniejszy film o wiedźmie zrealizowany w technice w technice found footage ?

ZWYCIĘZCY: Monika Filipiak, Karol Dobry

PREMIERA 23 października 2017

Ktokolwiek się tutaj urodzi, musi już tu pozostać do śmierci. Ktokolwiek się tu przeprowadzi, nigdy już tego miejsca nie opuści. Witamy w Black Spring, malowniczym miasteczku w dolinie rzeki Hudson, prześladowanym przez wiedźmę z Black Rock, kobietę, która żyła w siedemnastym wieku i której usta oraz oczy są zaszyte. Milcząca, krąży po ulicach miasta i kiedy chce, wchodzi do domów, które sama sobie wybiera. Nocami bez końca wystaje przy dziecięcych łóżkach. Wszyscy wiedzą, że jeśli kiedykolwiek otworzy oczy, konsekwencje mogą być straszliwe…

Dorośli obywatele Black Spring dobrowolnie nałożyli na siebie kwarantannę, używają najnowocześniejszych technik, żeby nie dopuścić do ujawnienia klątwy, ciążącej nad miastem. Ale sfrustrowani taką sytuacją nastoletni chłopcy postanawiają złamać rygorystyczne zasady życia w Black Spring i sprzeciwić się bezustannej udręce. Jednak ich sprzeciw wkrótce pogrąży miasto w spirali średniowiecznych praktyk z zamierzchłej przeszłości…

„To jest totalnie, błyskotliwie oryginalna książka”.

Stephen King

„HEX przyprawia o gęsią skórkę, wciąga od pierwszych stron i jest niezwykle  oryginalny. To jeden z najlepszych horrorów 2016 roku”.

George R.R. Martin

„HEX jest reminiscencją najlepszych powieści Stephena Kinga; nie potrafię sformułować większej pochwały. To książka mrożąca krew w żyłach, poruszająca i… głęboka”.

John Connolly

„Jedna z najoryginalniejszych, najinteligentniejszych i najbardziej przerażających powieści, które zostaną opublikowane w XXI wieku!”

„New York Journal of Books”
„HEX wynosi gatunek literacki, jakim jest horror, na nowy poziom.”.

Sarah Lotz

Exit mobile version