POLSKA AZJA
Rodzima powieść dziejąca się w azjatyckich, orientalnych sceneriach i klimatach? Czemu nie. Stworzyć można wszystko, kwestia jest taka, czy się to czuje i jakie to jest. A jak jest z tymi elementami w przypadku „Imion śmierci”? Na pewno jest to całkiem nieźle napisana książka, jednak sama fabuła to po prostu opowieść dla tych, którzy cierpią na niedosyt takich tematów.
Ile jesteś w stanie poświęcić dla zemsty?
Malownicza wyspa Shindo – trzy regiony, trzech rządzących nimi Mistrzów i walka o dominację…
Yoshiko Kansei, siedemnastoletnia mieszkanka wyspy, musi opuścić swojego sparaliżowanego dziadka, którym się opiekuje, a który od jej najmłodszych lat szkolił ją w sztukach walki, aby spełnić jego pragnienie – ma pomścić krzywdę wyrządzoną niegdyś jej rodzinie przez Mistrza ich regionu, Czerwonego Smoka. A żeby tego dokonać, Yoshi musi udać się na szkolenie do Mistrza Pustej Natury.
Wyrusza więc w podróż, która całkowicie zmienia jej życie. Po drodze dziewczyna napotyka rannego rebelianta Shugę, który chce doprowadzić do obalenia obecnie rządzących Shindo Mistrzów i niespodziewanie staje się zarówno dla Yoshiko, jak i dla wyspy bardzo ważny.
Gdy Yoshiko dociera do siedziby Mistrza Pustej Natury, gospodarz okazuje się nie być tym, kim dziewczyna się spodziewała. Jej dotychczasowa misja całkowicie zmienia swoje oblicze. A gdy jeszcze na wyspie pojawiają się Południowcy, zmierzający do przejęcia władzy na całym obszarze, nic już nie jest takie samo.
„Imiona śmierci” to opowieść przede wszystkim o walce i zemście, lecz też o miłości. O sile fizycznej, ale i tej mentalnej. O wytrwałości oraz wierności zasadom. A wszystko to na tle pięknej, a jednocześnie surowej Japonii.
Niesztampowa i niesamowicie wciągająca historia!
Tak brzmi oficjalny opis tej powieści, ale ze słowami Niesztampowa i niesamowicie wciągająca historia trudno się zgodzić. Na pewno powieść Sylwii Waszewskiej jest całkiem dobrze napisana, ale oryginalności niestety jej brak. Ma swój urok, tego odmówić jej się nie da, ale jest to urok przemawiający tylko dla miłośników tego typu osadzonego w orientalnych legendach klimatów.
Polska i azjatycka (a szczególnie japońska, mocno widoczna tutaj) popkultura uwielbiają się od czasu boomu na mangę i anime, wywołanego przez „Czarodziejkę z Księżyca”, a potem podtrzymywanego przez „Dragon Balla”, „Pokemony”, magazyn „Kawaii”… Długo można by wymieniać. Polski fandom m&a po dziś dzień jest rozległy i mocno zaangażowany w temat. Rodzimi autorzy próbowali własnych sił w tworzeniu polskich mang, a i nawet mamy na tym polu pewne sukcesy. Książek powiązanych z Azją też nad Wisłą nie brak.
„Imiona śmierci” wpasowują się w ten trend. Fabularnie nic tu nie zaskakuje, to zlepek motywów doskonale znanych. Świeżości tu brakuje, ale stylistycznie powieść jest udana, czyta się szybko i jako niezobowiązująca lektura na wakacje, dla miłośników azjatyckich klimatów, może sprawdzić się tylko nieźle. Ale tylko dla nich.
Michał Lipka
18 kwietnia nakładem wydawnictwa Initium do księgarń trafią „Imiona śmierci” Sylwii Waszewskiej będące opowieścią przede wszystkim o walce i zemście, lecz również o miłości. O sile fizycznej, ale i tej mentalnej. O wytrwałości oraz wierności zasadom. A wszystko to na tle pięknej, a jednocześnie surowej Japonii. Niesztampowa i niesamowicie wciągająca historia!
Ile jesteś w stanie poświęcić dla zemsty?
Malownicza wyspa Shindo – trzy regiony, trzech rządzących nimi Mistrzów i walka o dominację…
Yoshiko Kansei, siedemnastoletnia mieszkanka wyspy, musi opuścić swojego sparaliżowanego dziadka, którym się opiekuje, a który od jej najmłodszych lat szkolił ją w sztukach walki, aby spełnić jego pragnienie – ma pomścić krzywdę wyrządzoną niegdyś jej rodzinie przez Mistrza ich regionu, Czerwonego Smoka. A żeby tego dokonać, Yoshi musi udać się na szkolenie do Mistrza Pustej Natury.
Wyrusza więc w podróż, która całkowicie zmienia jej życie. Po drodze dziewczyna napotyka rannego rebelianta Shugę, który chce doprowadzić do obalenia obecnie rządzących Shindo Mistrzów i niespodziewanie staje się zarówno dla Yoshiko, jak i dla wyspy bardzo ważny.
Gdy Yoshiko dociera do siedziby Mistrza Pustej Natury, gospodarz okazuje się nie być tym, kim dziewczyna się spodziewała. Jej dotychczasowa misja całkowicie zmienia swoje oblicze. A gdy jeszcze na wyspie pojawiają się Południowcy, zmierzający do przejęcia władzy na całym obszarze, nic już nie jest takie samo.
Sylwia Waszewska – urodzona w 1988 roku. Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego – kierunek: filologia polska. Pracowała jako dziennikarz m.in. dla Wirtualnej Polski, Magazynu Prestiż, Radia Gdańsk, my3miasto.pl. Uwielbia podróżować. W czasie studiów wydała swoją debiutancką powieść zatytułowaną „Gabriel i Fantazja”, która była skierowaną głównie do młodzieży. Jest też autorką książki podróżniczo-biograficznej pt. „Eliksir Sopotu”. „Imiona śmierci”, które już niebawem trafią na półki księgarń, są odzwierciedleniem jej zainteresowań kulturą Japonii oraz literaturą fantasy.