Site icon KOSTNICA – POZORNIE MARTWA STREFA || Kostnica.Com.PL

INSPIRACJA – ADRIAN BEDNAREK

Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23-letniego Oskara formą terapii, pomagającą zapomnieć mu o dramacie z przeszłości. W poszukiwaniu inspiracji młody mężczyzna udaje się na pogrzeb brutalnie zamordowanej nastolatki. Tam poznaje Luizę, piękną dziewczynę z wyższych
sfer, która wkrótce odmieni jego życie. Tymczasem pojawiają się doniesienia o kolejnych ofiarach seryjnego mordercy, ochrzczonego przez dziennikarzy mianem Łowcy Nimfetek. Oskar, zbliżając
się do Luizy odkrywa zaskakujące poszlaki, łączące ludzi z jej otoczenia z serią makabrycznych morderstw. To rozpętuje lawinę zdarzeń, których finału nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Adrian Bednarek zdążył już przyzwyczaić swoich fanów do intrygi kryminalnej na najwyższym poziomie skomplikowania i do wiarygodnych psychologicznie sylwetek wykreowanych postaci.
I tym razem z pewnością ich nie zawiedzie.

Adrian Bednarek – ur. w 1984 r. w Częstochowie – absolwent
Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Od lat zafascynowany
tematyką kryminalną, w szczególności postaciami seryjnych
morderców. Wielki fan sportu żużlowego, nałogowy biegacz.
Pisanie uważa za swoją największą pasję. Uwielbia tworzyć
historie, w których głównymi bohaterami są skomplikowane,
czarne charaktery. Sympatię czytelników zyskał dzięki
powieściom „Pamiętnik diabła” (2014) i „Proces diabła”
(2015), opisującym losy Kuby Sobańskiego, seryjnego
mordercy z Krakowa.

Od Autora:
Ciężko opowiadać o procesie powstawania „Inspiracji” bez zdradzania szczegółów dotyczących
fabuły. Sam pomysł rodził się stopniowo. Jakiś miesiąc po tym jak skończyłem pisać poprzednią
powieść intensywnie szukałem… inspiracji na kolejną. Wiedziałem, że chcę pisać o młodym chłopaku,
który odkrywa, że w jego bliskim środowisku prawdopodobnie kręci się seryjny morderca.
Rozważałem różne opcje, koneksje rodzinne, przyjacielskie, brnąłem w coraz bardziej zawiłe pomysły,
które sprawiały że czaszka parowała, a przecież jeszcze nawet nie zacząłem pisać… W końcu, podczas
nocnego seansu serialowego w moją głowę trafił impuls podpowiadający, że nie ma sensu na siłę
komplikować spraw, które i tak w trakcie pisania same się skomplikują 🙂 W ten sposób nastąpił
pierwszy przełom.
Drugi dotyczył metod działań seryjnego mordercy. Decyzja podjęła się sama. Październikowe
popołudnie, rodzinny wypad na weekend do hotelu, moja siostrzenica akurat wchodziła w etap
zabawy lalkami Barbie. Wystarczyło, że wziąłem jedną z tych lalek do ręki i… już wiedziałem kogo i
czemu będzie zabijał Łowca Nimfetek. Uważam, że pisanie to ciężki proces myślowy z krótkimi
momentami olśnienia, a one robią różnicę. Podczas pracy nad „Inspiracją” zdarzyły mi się dwa takie
momenty i uważam je za kluczowe dla całej książki.

Exit mobile version