Site icon KOSTNICA – POZORNIE MARTWA STREFA || Kostnica.Com.PL

O krok za daleko – Harlan Coben

COBEN, JAK TO COBEN

Jeden z krytyków powiedział kiedyś, że obejrzeć jeden z filmów Woody’ego Alena, to jak obejrzeć wszystkie, bo reżyser ten ciągle kręci filmy o jednym. To samo można powiedzieć o prozie Cobena. Rzecz w tym, że nie zmienia to faktu, iż wciąż warto ją poznać. I tak też rzecz ma się z „O krok za daleko”, powieścią jakże podobną do wielu innych dzieł autora, a jednak nadal wartą przeczytania, wciągającą i dostarczającą porcji niezłych przeżyć.

Zaginiona córka. Poszukiwania prawdy. Obłęd ojca. Tak w skrócie można podsumować życie Simona Greene’a, który od kilku miesięcy poszukuje swojej pociechy, Paige. Gdy w końcu udaje mu się wpaść na jej trop, wszystko idzie nie tak. Na jego drodze staje niejaki Aaron, Paige ucieka… a to dopiero początek. Wkrótce bowiem zwłoki Aarona znalezione zostają w lokum, w którym przebywała córka Simona a do jego żony ktoś strzela. Sytuacja z każdą chwilą staje się coraz trudniejsza, pytań o to, co właściwie dzieje się z Paige przybywa, a odpowiedzi mogą okazać się bardzo niebezpieczne…

Na wstępie napisałem, że przeczytać jedną książkę Cobena, to jak przeczytać wszystkie, które wyszły spod jego ręki. Co ciekawe, kiedyś, przy omawianiu jednej z jego powieści wspomniałem, że „to pisarz, który upodobał sobie w szczególności jeden rodzaj thrillera – a dokładniej ten, traktujący o zniknięciach i zbrodniach sprzed lat, które dopiero po długim czasie zaczynają wychodzić na światło dzienne.” I jak widzicie wszystko to doskonale pokazuje, że miałem rację. Spójrzcie tylko na opis niniejszej powieści – czyż nie doskonale wpasowuje się w ten schemat? Ale jest to schemat, który fani lubią i którego zawsze będą pożądać. W końcu nawet najwięksi pisarze wciąż powracają do swoich ulubionych motywów (weźmy choćby Johna Irvinga z jego bohaterami pisarzami, aborcją, prostytucją, gwałtami, kazirodztwem, chłodnymi kobietami, niedźwiedziami, katastrofami lotniczymi, religią… długo by wymieniać), liczy się by robić to dobrze i Coben dobrze zrobił to także tym razem.

A co to właściwie znaczy? Dla tych, którzy nie są za bardzo zaznajomieni z prozą autora, trzeba powiedzieć, że to po prostu lekka i szybko poprowadzona opowieść. Nie brak jej napięcia, intrygującej tajemnicy i tego, bez czego nie obejdzie się żadna powieść, jeśli ma przekonać czytelnika, że to co się dzieje, jest możliwe – dobrego zaplecza obyczajowego. Nie ma tu co prawda zbyt głębokiej psychologii, ale za to życiowe wątki sprawiają, że całość nabiera ludzkiego, bliskiego każdemu czytelnikowi wymiaru, przez co bardziej identyfikuje się on z postaciami i wydarzeniami.

Wszystko to napisane oczywiście w sposób lekki, momentami nawet bardzo, podane stylem prostym, pełnym dialogów, bardzo łatwym, ale przede wszystkim przyjemnym w odbiorze. Owszem, chociaż stałych czytelników Cobena i tych, którzy choć trochę znają thrillery całość bardzo nie zaskoczy, mimo warta jest polecenia tym, którzy cenią lektury z dreszczykiem. I tyle wystarczy.

Michał Lipka

Exit mobile version