WALKA WYWIADÓW
Nie jestem fanem rodzimej literatury, bo – szczególnie we współczesnej prozie rodaków – brakuje mi arcydzieł. Brakuje takiej prawdziwie wyższej półki na miarę klasyków. Bo nawet ta nasza tzw. literatura wyższa blado wypada. A rozrywkowa… No, ale czasem ta druga rozrywki potrafi dostarczyć niezłych wrażeń w swoim gatunku. I taki jest właśnie „Obcy horyzont”. Generyczny, acz w swoim gatunku wykonany po prostu wzorcowo.
Rok 1995. W Ośrodku Szkolenia Kadr Wywiadu w Starych Kiejkutach zjawia się tajemniczy mężczyzna. Cel ma tylko jeden: wybrać śmietankę tamtejszych adeptów, niezbędnych do wykonania specjalnej misji wywiadowczej. A wszystko ma zawiązek z wejściem Polski do struktur euroatlantyckich, ale i bezpieczeństwem nuklearnym. A takie rzeczy, jak wiadomo, nie każdemu się podobają. I nie podobają się szczególnie Rosjanom, którzy chcą wszystko zrobić po swojemu i przeszkodzić Polakom. Zaczyna się wywiadowcza walka o przyszłość nie tylko nadwiślańskiego, ale i całego świata…
Dwóch ich jest. Pierwszy z nich, Marcin Faliński, dziennikarz z wykształceniach, były funkcjonariusz Urzędu Ochrony Państwa i oficer wywiadu, obecnie na emeryturze. Drugi Rafał Barnaś, wykształcił się na historyka, ale zajmował się różnymi rzeczami: hotelarstwem, handlem, sprawami bankowymi, należał do kanadyjskiego think tanku Centre for Military Intelligence and Security Studies, więc zawodowo zjeździł świat, a i trochę książek też napisał. I właśnie oni połączyli siły i zrobili powieść szpiegowsko-sensacyjną i…
No i spoko im to wyszło. Fanem gatunku nie jestem, więc miłośnicy pewnie będą zachwyceni, ale mimo to dobrze się mi ten „Obcy horyzont” czytało. Bo z jednej strony swojskie to, ale i światowe – akcja w końcu dzieje się na różnych kontynentach, a ta akcja to pędzi na złamanie karku właściwie. Na oddech nie ma tu miejsca, przygód i niebezpieczeństw jest wiele. No standardowo wszystko. Z tym, że z dobrym wniknięciem w temat, bo jeden zna się na szpiegostwie, drugi (choć ten pierwszy pewnie też) na podróżowaniu, więc realistycznie odmalowali i pracę wywiadu, i tło polityczne, i wszystkie te krajobrazy – swojskie, obce. Trochę mi się to wszystko kojarzyło z „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, acz luźne to skojarzenie.
Więc kto lubi sensację, podróże i całą resztę, śmiało może. Tym bardziej, że przyjemnie osadzone jest to w latach 90. XX wieku, z niezłym uchwyceniem klimatu. No i nadal wszystkie te wydarzenia pozostają aktualne, co też dodaje całości realizmu.
Michał Lipka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 2023-02-08
Autor: Faliński Marcin, Barnaś Rafał