Tak, tak, ta książka nie jest biografią Kinga, chociaż przy okazji przygląda się jego życiu i kulisom pracy twórczej. To dogłębne spojrzenie na filmowe adaptacja utworów Króla Horroru (oraz ich kontynuacje), przez pryzmat których poznajemy także losy samego autora. A wszystko to bogato podlane ciekawostkami i naprawdę znakomicie podane.
Stephen King to nie tylko niezwykle płodny pisarz (jest autorem ponad 70 książek, w tym również zbiorów opowiadań, w których znalazła się większość z blisko 200 krótkich tekstów, jakie napisał w swojej karierze), ale także i autor niezwykle chętnie przenoszony na kinowe i telewizyjne ekrany. Jeśli chodzi o żyjących pisarz jest on bezwzględnym rekordzistą pod względem adaptacji (na chwilę obecną powstało blisko 90 filmów), a wiele z nich przeszło do historii gatunku jak również kina w ogóle. Napisanie o nich było ze strony Roberta Ziębińskiego, dziennikarza i pisarza, strzałem w dziesiątkę. „Carrie”, „Lśnienie”, „Skazani na Shawshank” , „Smętarz dla zwierzaków”, „Misery”, „Zielona Mila”, „Mgła”, „1408” i wiele, wiele innych dzieł. Każde znalazło tu swoje omówienie i analizę, dane odnośnie produkcji, garść faktów o filmie, jak również książkowym pierwowzorze, oraz biograficzne przerywniki i porcję zdjęć.
Dla mnie, niegdyś nastolatka, który najpierw zakochany w horrorach obejrzał niejedną adaptację prozy Kinga, a potem – pod wpływem tego typu obrazów – sięgnął po jego literacki dorobek, „Sprzedawca strachu” to pozycja po prostu rewelacyjna. Książka, przy której odżywają wspomnienia, a w sercu narasta chęć by wrócić do tych filmów (czy też poznać te jeszcze nie obejrzane) i tych powieści, które towarzyszyły mi przez całe nastoletnie życie i towarzyszą nadal. Ziębiński stworzył dzieło od fana, dla fanów. „Sprzedawca…” jest krytyczny, jest profesjonalny, ale przede wszystkim jest lekki i napisany z pasją. Wspaniała rzecz!
Co ważne nie rozczarują się nim także wszyscy ci, którzy sięgną po książkę z nadzieją na poznanie biografii Kinga. Nie jest to wprawdzie pozycja skupiona na tym aspekcie osoby pisarza, ale na pewno też jej nie pomija. Nie da się w końcu mówić o pisarstwie Króla w oderwaniu od jego życia, a to należy przecież do niezmiernie ciekawych. Ziębiński na dodatek uzupełnił swoją książkę o szczegóły dotyczące Richarda Bachmana, literackiego pseudonimu Kinga, jak również oddzielną część poświęconą inspiracjom autora.
Polecam gorąco. „Sprzedawca strachu” to znakomita i fascynująca lektura. Dzieło konieczne dla fanów Stephena Kinga, jak również filmowego horroru; rzetelnie poprowadzone, czytelnie rozpisane. Po prosu wspaniała książka! Sięgnijcie, a nie pożałujecie!
Michał Lipka