|
||
        |
||
 |
||
      |
||
        |
||
 PODZIEMNY ŚWIAT - Jerry Cotton Obecnie medycyna stoi na bardzo wysokim poziomie. Choroby, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu skazywały pacjenta na śmierć dziś za pomocą leków lub chirurgicznych zabiegów możemy wyleczyć. Żeby jednak lek został dopuszczony do powszechnego obiegu musi przejść długą procedurę. Trzeba mieć bowiem stuprocentową pewność, że specyfik jest bezpieczny i jego przyjmowanie nie wywoła niepożądanych skutków. Wiadomo także, że za wynalezieniem nowego leku oprócz korzyści dla pacjentów idą także wielkie pieniądze. Czy właśnie dlatego ludzie decydują się na fałszowanie wyników badań klinicznych? Kim są osoby godzący się testować niepewne leki, jak do nich dotrzeć? Tej próby podjął się agent FBI Zeerookah. Z jakim skutkiem? „Podziemny świat” to kolejna powieść, która opowiada o przygodach agenta FBI Jerry'ego Cottona i jego partnera Phila Deckera. Tym razem agenci będą musieli pomóc znajdującemu się w tarapatach koledze po fachu. „Podziemny świat” jest bardzo chaotyczny i niespójny a akcja jakoś mało zajmująca. W powieści mamy dwa wątki. Jeden to dochodzenie prowadzone przez Zeery'ego. Agent przeniknął do podziemia i próbuje dotrzeć do bezdomnych, którzy przyjmują testowane leki. Tam spotyka podejrzane towarzystwo i popada w kłopoty. I wtedy pojawia się drugi wątek czyli poszukiwanie przez Cottona agenta Zeerookah. Powieść jest napisana bardzo pobieżnie, a fabuła tylko zarysowana. Nie zgłębiamy się w prowadzone przez Zeery'ego dochodzenie. Nie wnikamy w przestępczy światek. Nie mamy pokazanych powiązań i zależności. W powieści brakuje intrygi i niespodziewanych zwrotów akcji. Nie ma wyrazistych bohaterów, tylko postaci o, których nic nie wiemy. Żadnej charakterystyki i opisów stanów psychicznych. Po prostu same nazwiska. Duża czcionka oraz niewielka objętość książki (190 str.) sprawiają, że powieść czyta się szybko, jednak książka nie była mnie w stanie zaciekawić. Niewątpliwie jakże interesujący temat, jakim jest nielegalne testowanie leków został zmarnowany. Czytając „Podziemny świat” miałam wrażenie, że autor miał pomysł na książkę a potem jakby o nim zapomniał i w pewnym momencie pogubił się w fabule. Jest to powieść, która mnie osobiście rozczarowała. A muszę przyznać, że okładka jest bardzo zachęcająca. Niestety, kolejny raz potwierdza się zasada, że nie ocenia się książek po okładce.
|
|
|
|
|
||
