KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
UWIKŁANIE - Zygmunt Miłoszewski

Nieczęsto się zdarza, aby polska powieść kryminalna doczekała się ekranizacji. Nie zdarza się, bowiem to nie może być miałki, z wątpliwą intrygą kryminał, który usypia czytelników i nawet magia kina nie sprawi inaczej. „Uwikłanie” Zygmunta Miłoszewskiego ukazało się na rynku w 2007 roku (I wydanie), cztery lata później widzowie poszli do kin na nakręcony na jego podstawie film Jacka Bromskiego. To może oznaczać tylko jedno. „Uwikłanie” to kawał dobrej literatury. A o jego autorze sam Jerzy Pilch powiedział: „W literaturze polskiej pojawił się nie lada majster: Zygmunt Miłoszewski - pisarz rasowy”.

W okrutny sposób zostaje zamordowany Henryk Telak. Mężczyzna od pewnego czasu leczył się u znanego psychiatry, teraz brał udział w kontrowersyjnej terapii ustawień. Dlaczego Telak zginął? Czy ma to coś wspólnego z odbywaną terapią a może po prostu bohater padł ofiarą zbrodni na tle rabunkowej? Sprawą zajmuję się prokurator Teodor Szacki. To on, po długim i żmudnym śledztwie dojdzie do prawdy.

Jeżeli, ktoś uważa, że tylko Skandynawowie mogą się poszczycić dobrą literaturą kryminalną to znaczy, że nie czytał powieści Miłoszewskiego. „Uwikłanie” to znakomita książka a jej lektura przynosi wiele przyjemności. Zagadka śmierci Telaka jest zawiła i skomplikowana. Autor nie odkrywa kart i nie ułatwia czytelnikowi jej rozwiązania. Do ostatnich stron powieści nie wiedziałam, kto jest mordercą i jaki miał motyw zabicia uchodzącego za spokojnego człowieka mężczyznę.

Jednak to nie sama intryga kryminalna wywarła na mnie tak wielkie wrażenie w czasie lektury. Najbardziej podoba mi się to, że „Uwikłanie” jest tak bliskie naszego życia. Autor osadził akcję powieści w polskich realiach, dokładnie określił czas i miejsce opisywanych wydarzeń. (początek powieści: 5 czerwca 2005 roku ,Warszawa). Każdy rozdział rozpoczyna informacja mówiąca o najważniejszych wydarzeniach w kraju, o tym, o czym tego dnia pisała prasa, co mogliśmy usłyszeć w radio. Razem z Teodorem Szackim podążamy ulicami stolicy i narzekamy na wszystko i na wszystkich.

Wielką zaletą powieści jest kreacja głównego bohatera oraz sposób zaprezentowania pracy prokuratury. Dla mnie już samym plusem jest to, że Miłoszewski zrezygnował z powierzenia w swojej powieści głównej roli gliniarzowi. No, bo ileż można czytać o policjantach, którzy biegają z giwerami po mieście, do ludzi strzelają jak do kaczek a później zostają odznaczeni i uchodzą za narodowych bohaterów. Sceny jak z amerykańskich filmów sensacyjnych może i świetnie się czyta, ale z prawdą nie mają nic wspólnego.

W „Uwikłaniu” spotkamy się z Teodorem Szackim, trzydziestokilkuletnim mężczyzną, mężem, ojcem, źle opłacanym urzędnikiem. Sfrustrowanym facetem, pragnącym przeżyć romans z niedawno poznaną dziennikarką. Kiedyś miał ideały wierzył w sprawiedliwość a teraz? W swojej pracy spotyka się z różnymi sprawami. Często wobec urzędniczej machiny i twardego prawa jest bezsilny. Musi między innymi oskarżyć kobietę, która zamordowała swojego męża. Niby sprawa prosta, prawda? Tylko, że kobieta była poniżana i bita, mąż się nad nią w okrutny sposób znęcał. I powstaje pytanie, kto w tej sprawie jest tak naprawdę ofiarą?

„Uwikłanie” to książka, która z miejsca podbiła moje serce. Zastanawiałam się, dlaczego i już wiem. Bo to nie tylko powieść, to samo życie.

Gorąco polecam.

 

ZAJĄC 

    

Autor: Zygmunt Miłoszewski

Wydawnictwo: WAB

Data wydania: 2011

Liczba stron: 328