Gdzie dawniej śpiewał ptak – Kate Wilhelm
|EKO SCINCE FICTION
Kolejny tom „Wehikułu czasu” to klasyczna i bardzo ceniona powieść science fiction, która w naszych czasach jest równie, jeśli nie bardziej aktualna, co w chwili powstania. Temat klonowania ludzi może z naszej perspektywy jest niemal równie odległą pieśnią przyszłości, co w latach 70. XX wieku, kiedy „Gdzie dawniej śpiewał ptak” debiutował na rynku, ale ekologiczne przesłanie i zaangażowanie czynią z niej jakże ważką pozycję, którą powinien poznać każdy. Nie tylko miłośnik fantastyki naukowej.
Ludzkość doprowadziła się nad krawędź zagłady. Co gorsza razem ze sobą zabrała cały świat. Ziemia to już nie przyjazna niebieska planeta, a miejsce, gdzie gwałtowne zmiany w przyrodzie, ogólnoświatowe choroby, wojna nuklearna czy bezpłodność, która dotyka ludzi na niespotkaną skalę to rzeczy będące na porządku dziennym. Rodzina Sumnerów wykorzystując swoje bogactwo postanawia znaleźć sposób na przetrwanie. Z ich inicjatywy powstaje ośrodek naukowy, gdzie prowadzone są badania nad klonowaniem ludzi, by móc przywrócić potem naturalne metody rozmnażania. Ale wkrótce okazuje się, że nic nie idzie tak, jak powinno. Gdy klony dojrzewają, wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli…
Zawsze, kiedy czytam blurby zachwalające książki, jestem bardzo sceptyczny. Ale słowa z okładki „Gdzie dawniej śpiewał ptak” mówiące, że to pełna napięcia i emocji, zapadająca w pamięć, zmuszająca do refleksji powieść są w tym przypadku w punkt trafione. Bo dokładnie taka właśnie jest niniejsza książka, po raz pierwszy opublikowana w 1976 roku, która jak najlepsze utwory SF, daleko wykracza poza granice gatunkowe i czasy, w jakich została napisana.
Przede wszystkim jednak oferuje naprawdę wysoką jakość wykonania. Styl jest prosty i treściwy, pełen literackiego wysmakowania kryjącego się za nieskomplikowanym doborem słów, dzięki czemu powieść czyta się lekko, ale trafia zarówno do serca, jak i umysłu. Dobrze skonstruowani bohaterowie, przekonująco zaprezentowany świat przyszłości, dobre zaplecze obyczajowe, wreszcie przerażająca i skłaniająca do zastanowienia wizja przyszłości. Wszystko to składa się na dzieło, o którym szybko się nie zapomina.
Nic dziwnego, że za „Gdzie dawniej śpiewał ptak” Kate Wilhelm została wyróżniona m.in. Hugo Award dla najlepszej powieści, Locus Award and Poll w tej samej kategorii, Jupiter Award czy John W. Campbell Memorial Award in 1977. Robi wrażenie? Ale nie takie, jak sama powieść. Dobrze więc, że znów możemy się nią cieszyć po polsku. To rzecz ponadczasowa i kolejny dowód na to, że zamiast sięgać po wydalnicze nowości z gatunku SF, lepiej przeznaczyć pieniądze na klasykę. Dobra, mądra rozrywka gwarantowana.
Michał Lipka