Bartuś, zawsze był inny od reszty dzieci. Anorektycznej budowy, ciemnowłosy chłopiec, wolał spędzać czas samotnie, aniżeli z rówieśnikami. Sporadycznie, zdarzały mu się zabawy z innymi dziewczynkami w dom,
„Kurwa, szef mnie zabije, jak się o tym dowie!” – pomyślała Kordelia, puszczając się biegiem o trzeciej nad ranem za niewidomą matką jej pracodawcy, którą miała się opiekować.
Profesor znajdował się w kotłowni, gdzieś w piwnicach Wydziału Historycznego. Tuż nad jego głową biegła potężna rura grzewcza. W pomieszczeniu było gorąco i duszno. Skórzane pasy krępowały ruchy.
To nie jest naprawdę Paweł zabierał ją na randki w różne miejsca, ale o czymś takim jeszcze nie słyszała. Tynk przykrywał starą kamienicę tylko miejscami, przez co budynek
Frankenstein – historia prawdziwa – Memento Mori! – Non omnis moriar. Płonące lampy naftowe rozświetlały parter starej kamienicy. Kiedyś w tym mieszkaniu żyło wielodzietne małżeństwo, teraz natomiast było
Przybycie nowego sąsiada na przedmieścia, to zwykle nieprzeciętne wydarzenie. Najwięcej czerpią z niego zdesperowane domowe kury, dla których jest kolejnym powodem do odwrócenia uwagi od ich żywiącej się codzienną monotonią depresji. Latem 1992 r. które było latem koszmarów, sensacji i
1 Światło zmieniło w końcu kolor z czerwonego na zielone. Mogli swobodnie minąć pasy. Przechodząc na drugą stronę jezdni zostawili za sobą rynek starego miasta i wkroczyli w jedną z głównych ulic. W
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.AcceptRejectRead More