Klara i słońce – Kazuo Ishiguro
|GHOST IN THE SHELL
Kazuo Ishiguro, po sześciu latach od wydania poprzedniej książki i cztery lata po tym, jak zdobył literacką nagrodę Nobla, ten brytyjski pisarz japońskiego pochodzenia, serwuje nam swoje najnowsze dzieło. A my, ledwie dwa tygodnie po jego światowej premierze, możemy się nim cieszyć po polsku. I „cieszyć się” to jak najlepsze określenie, bo „Klara i słońce” to kawał świetnej literatury, niby fantastycznej, ale tak bliskiej człowiekowi i życiu, że usatysfakcjonuje każdego kto ceni dobre, ambitne i poruszające książki.
Klara to humanoidalna maszyna, Sztuczna Przyjaciółka, która ma zdolności poznawcze i empatyczne. Tkwiąc na wystawie skalpu, ma nadzieję, że chociaż nie należy do najnowszej generacji, ktoś w końcu ją kupi. I tak się rzeczywiście w końcu dzieje, ale Klara nie ma jeszcze pojęcia, co ją czeka jako towarzyszkę czternastoletniej Josie. Poza tym sam świat, jak i zaskakujący go ludzie mogą okazać się sporym rozczarowaniem…
Nie czytałem żadnego z poprzednich dzieł Kazuo Ishiguro – zdarza się, wszystkiego przeczytać się niestety nie da – nie mam więc porównania, ale „Klara i słońce” to dzieło, które dobrze, że poznałem. Dzieło naprawdę znakomite, zachęcające do poznania reszty twórczości autora i sprawiające, że człowiek żałuje iż poznał jego prozę dopiero teraz. I nie ważne, że Ishiguro wziął się tutaj za temat, który jest przecież ograny i wyświechtany, zrobił to w naprawdę wyśmienity sposób. A przecież tego typu dzieł było już wiele – od komiksów, zarówno tych stricte rozrywkowych („Chobits”), jak i mocno filozoficznych „(Ghost in the Shell”) zaczynając, na ambitnych powieściach (znakomite „Maszyny takie jak ja”) skończywszy.
To, co jest największą siłą „Klary i słońca” to połączenie ludzkiego wymiaru opowieści z niemalże poetycką nutą. Jest tu nuta filozofii, nuta zadumy nad światem i kierunkiem w jaki zmierza, jest też pewna nieodzowna w przypadku każdej fantastyki porcja czegoś niezwykłego, ale wszystko to jest ludzkie, bliskie nam. Przekonujące, bo chociaż obserwujemy czasy, które mogą nas czekać, zostały one ukazane w sposób, który przekonuje. Nie tylko prawdopodobieństwem tego, że rzeczywiście tak może być, ale i zaoferowaniem nam wizji, która przemawia do nas, jakby to była rzeczywistość. Nie brak przy tym wzruszeń, rozważań nad dotyczącymi nas wszystkich tematami i swoistego uroku, podszytego smutkiem.
Jeśli chodzi o styl, „Klara i słońce” to bardzo dobrze napisana powieść. Pióro Ishigury nie jest ciężkie i odrzucające. To, nawet można by tak rzec, literacko prosta historia, pełna dialogów sprawiających, że książkę pochłania się tym szybciej, a jednak mamy tu też pewne piękno, znakomite operowanie słowami i znakomity klimat. Wszystko to składa się na naprawdę świetną książkę, którą polecam gorąco każdemu, kto ceni ambitniejszą literaturę. Czy kochacie dobrą fantastykę z przesłaniem, czy mocne dramaty z wyższej półki, koniecznie „Klarę i słońce” powinien poznać. Bo to naprawdę dobra i skłaniająca do zadumy powieść.
Michał Lipka