SEKRET RODU OSWALTÓW – Adam Puza
|HISTORIA LUBI SIĘ POWTARZAĆ
Kolejna nowość od wydawnictwa Alternatywnego i kolejna niezła książka. Tym razem pod tytułem, który brzmi jakby rodem wzięty z wiktoriańskiej sagi rodzinnej, kryje się połączenie thrillera i kryminału. I chociaż gatunki te są wyeksploatowane i nudne, „Sekret rodu Oswaltów” jest całkiem przyzwoitą lekturą z dreszczykiem.
Jeśli byłeś kiedyś w Harford, z pewnością usłyszałeś o rodzinie Oswaltów, o ich bogactwie, ekscentryzmie… a przede wszystkim o tym, w jak tajemniczych okolicznościach zostali zamordowani.
Czasem historia lubi się powtarzać, a dawna zbrodnia staje się inspiracją dla kolejnego mordercy.
Aaron Whalen, uznany detektyw, zostaje przydzielony do śledztwa pozornie łączącego się ze sprawą Oswaltów.
Jessica, młodziutka policjantka, z którą przyszło mu współpracować, daje z siebie wszystko, by zyskać uznanie partnera. Jednak znalezienie odpowiedzi na jedno pytanie powoduje, że pojawia się szereg kolejnych niewyjaśnionych okoliczności, a śmierć zaczyna gonić śmierć.
Nawet dla Whalena to wydaje się zbyt wiele…
„Sekret rodu Oswaltów” to kryminał psychologiczny, w którym zbrodnia i śledztwo to jedynie tło prawdziwej tajemnicy, którą musi odkryć główny bohater.
Czy istnieje sposób, by tego dokonać? Jak Whalen poradzi sobie z prawdą o przeszłości?
Tyle, jeśli chodzi o oficjalny opis fabuły, a jak rzecz ma się z samą książką? Powieść Adama Puzy to nieskomplikowana historia typowa dla gatunku. Nie przełamuje konwencji, nie zaskakuje, ale nie o to przecież chodzi. Każdy, kto sięga po thrillery i kryminały, robi to z konkretnego powodu: chce zbrodni, śledztwa, konfrontacji… Chce dreszczyku, klimatu, odrobiny brutalności, zagadki. Tego zawsze szuka i to również dostaje w tym przypadku.
„Sekret rodu Oswaltów” to rasowy przedstawiciel swojego gatunku. Prosto napisany, momentami nawet bardzo, z pewnymi niewprawnościami, ale jednak ma swój urok. Urok opowieści stworzonej przez autora, który jeszcze nie ma większego doświadczenia, ale ma zapał, ma pomysł, chce nam coś powiedzieć, ale przede wszystkim chce się bawić i bawi. A zdarzają się momenty, że my bawimy się wraz z nimi.
W skrócie, „Sekret rodu Oswaltów” to książka dla miłośników gatunku. Typowa, ale niezła, momentami nawet klimatyczna, momentami sympatyczna. Autor nie odkrywa tu nowego lądu, ale po starym porusza się całkiem sprawnie i to mu trzeba oddać. Jak to mówią, historia lubi się powtarzać – krzyczy do nas o tym i fabuła, i blurb i sama książka także. Ale chyba właśnie o to chodziło.
Michał Lipka
PREMIERA styczeń 2021