Superman #2: Saga jedności. Ród El – Brian Michael Bendis, Ivan Reis, Brandon Peterson, Joe Prado, Oclair Albert - KOSTNICA - POZORNIE MARTWA STREFA || Kostnica.Com.PL

Superman #2: Saga jedności. Ród El – Brian Michael Bendis, Ivan Reis, Brandon Peterson, Joe Prado, Oclair Albert

WSZYSTKO SIĘ ZMIENIA

W serii „Superman: Action Comics” zaczął się właśnie event „Lewiatan” i to wydarzenia walki z tym potężnym wrogiem zdominowały serię. Jednocześnie jednak wciąż pewne wątki pozostały nierozwiązane w cyklu „Superman” i teraz nadszedł czas ciąg dalszy tzw. „Sagi jedności”. I zarazem jej finał. Jeśli więc podobały się Wam poprzednie komiksy Bendisa o Człowieku ze Stali (a jeśli jesteście jego fanami, albo po prostu cenicie dobre superhero, nie mogło być inaczej), koniecznie musicie poznać ten tom.

Superman został ojcem, wraz z synem wiele przeżył, a ostatnio chłopak zniknął razem z dziadkiem, by wśród gwiazd szukać swojej drogi i szkolić swoje umiejętności. Teraz powraca i bynajmniej nie jest tym samym chłopcem, którym był, kiedy opuścił Ziemię. Co przeżył przez ten czas? Pora się tego dowiedzieć. A jest czego, skoro na swojej drodze spotkał np. Lobo, mierzył się z Syndykatem Zbrodni z innej Ziemi i stanął oko w oko z Korpusem Zielonych Latarni. Ale nie samą przeszłością człowiek żyje. Superman będzie musiał uporać się z obecnymi problemami, kiedy pojawia się konflikt, w którym maczać mógł palce Jor-El. Ale czy przekona się w końcu, jakie są jego prawdziwe intencje? A już na horyzoncie czają się Rogol Zaar i generał Zod…

Jak widać po powyższym opisie, w życiu Supermana dzieje się dużo, dynamicznie, widowiskowo, ale też życiowo. Bendis, który przez ostatnie dwie dekady święcił triumfy pisząc opowieści dla Marvela i niemal samodzielnie budując uniwersum Ultimate (najpierw pomagali mu co prawda inni artyści, jak Mark Millar, ale szybko zajęli się innymi projektami). Zrewolucjonizował przy tym niejedną serię (że wspomnę tylko „Daredevila”) i zapisał się złotymi literami w historii komiksu. Potem przeszedł do konkurencyjnego DC, a w jego ręce oddano dwie serie o przygodach Supermana. I chociaż Bendis wyraźnie nie czuje tej postaci tak, jak czuł bohaterów Marvela, wciąż serwuje nam kawał bardzo, bardzo dobrego komiksu, potwierdzającego, że obok „Batmana” Toma Kinga to najlepsze, co oferuje nam linia wydawnicza „Uniwersum DC”.

Bendis zawsze był mistrzem komiksów, które ja na swój własny użytek określam mianem obyczajowego superhero. Co to tak naprawdę oznacza, nie trudno zgadnąć: odpowiednie zachowanie balansu między epickimi walkami i życiowymi problemami. Dzięki temu Superman jest bliski czytelnikowi, bardziej ludzki, a jednocześnie spełnia swoją rolę pierwszego obrońcy ludzkości, który wikła się widowiskowe tarapaty. „Superman #2: Saga jedności.Ród El” to kawał świetnego komiksu, gdzie problemy, walki i dynamiczna akcja spotykają się z prostymi sprawami dnia codziennego, których nie uniknie nawet pochodzący z kosmosu obrońca sprawiedliwości.

Wszystko to jest świetnie, dostatecznie lekko, ale i realistycznie zilustrowane i znakomicie wydane. Poza tym to kawał solidnej lektury, bo ten najgrubszy z dotychczasowych tomów „Supermana” liczy ponad 230 stron. Najważniejsze jest jednak to, że to tom, który zapewnia bardzo dobrą zabawę, od jakiej ciężko się oderwać. Warto więc rozejrzeć się za nim wśród komiksowych nowości.

Michał Lipka

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *