Fistaszki zebrane 1997–1998 – Charles M. Schulz
|FISTASZKI NIEMAL NA FINISZU
W końcu się doczekałem! Czas oczekiwania na najnowszy tom „Fistaszków zebranych” dłużył się i dłużył, ale wreszcie trafiły na rynek. I, jak zawsze, mamy tu do czynienia z solidną porcją rewelacyjnego komiksu dla wszystkich. Jednego z najlepszych w swojej kategorii i prawdziwej legendy, którą poznać powinni absolutnie wszyscy.
Jeśli chodzi o treść, to tradycyjnie dzieje się tu wiele i w szalonym stylu. Przez dwa sezony kolejnych przygód naszych bohaterów widzimy, jak Charlie Brown wplątuje się w działalność szajki fałszerzy autografów znanych osób? Linus zakłada kościół wielkiej dyni, żeby… Właśnie zostanie uznany prawdziwym czy fałszywym prorokiem? Snoopy zdaje na prawo jazdy. Rerun ma kłopoty z prawem, ale i zostaje rysownikiem undergroundowym, brat Snoopy’ego wyrusza na poszukiwania.. .Myszki Miki a „Beksa” Boobie wraca na kort!
Niniejszy tom „Fistaszków zebranych” to już przedostatnia nasza wyprawa do świata bohaterów Schulza. Kolejny tom zakończy już wydawanie tej serii (chyba, że Nasza Księgarnia pokusi się o tom dwudziesty szósty, zbierający najróżniejsze rysunki, ilustracje, komiksy, jednopanelówki etc. z Fistaszkami stworzone na przełomie pięciu dekad powstawania cyklu) i chociaż opowieść ta była z nami tak długo i n tylu tysiącach stronach, żal będzie się z nią rozstać. Tak wielkie bowiem i doskonałe jest to dzieło.
Bo „Fistaszki” są ponadczasowe, inteligentne i piekielnie trafne w swej satyrze. Komentują i krytykują przede wszystkim amerykański styl życia, ale ich uniwersalność sprawia, że nieważne skąd pochodzi czytelnik, i tak znajdzie tu coś dla siebie. Przy okazji doskonale odnajdzie się w tym świecie i w towarzystwie tych bohaterów, jakby odnajdywał się w swoim sąsiedztwie, wśród przyjaciół i starcach znajomych. Co warto zauważyć, choć seria powstała siedem dekad temu, przez cały czas jej trwania nie zmieniła się niemal w ogóle, pozostaje tak samo atrakcyjna i aktualna, jak dekady temu. I równie świetna, co wtedy, chociaż przez te lata w komiksie zaszła niemała zmiana.
Wszystko to wieńczy wyśmienita szata graficzna. Prosta, ale pełna talentu, wyczucia i uroku. Mamy tu świetny klimat, doskonale chwyconą mimikę, świetnie oddanych bohaterów i świat… W skrócie, niemal idealna opowieść graficzna, świetnie wydana i przepięknie prezentująca się na półce. Polecam gorąco i z niecierpliwość czekam na kolejny tom.
Michał Lipka