„Niebezpieczne zwierzęta” – co nas czeka w nadchodzącym thrillerze?

Już niedługo do kin trafi film zatytułowany „Niebezpieczne zwierzęta” – produkcja, która zapowiada się jako miks thrillera i dramatu z elementami survivalu. Fabuła osadzona jest w odizolowanym rezerwacie, gdzie grupa naukowców zostaje uwięziona po tajemniczym wypadku. Brzmi znajomo? Możliwe – motyw walki człowieka z naturą (i sobą nawzajem) to sprawdzony przepis w kinie gatunkowym.

Na razie wiadomo niewiele. Materiały promocyjne sugerują gęstą atmosferę, dzikie plenery i napięcie rosnące z każdą minutą. Czy faktycznie tak będzie – okaże się po premierze. Zapowiedzi nie zdradzają zbyt wiele, ale być może to dobry znak. Czasem mniej znaczy więcej.

Czy będzie to inteligentny thriller z klimatem, czy raczej kolejne „straszydło” z efektami i przewidywalnym finałem – przekonamy się niebawem. Warto mieć ten tytuł na radarze, choć bez nadmiernych oczekiwań.

Surferka Zephyr zostaje porwana przez seryjnego mordercę. Musi znaleźć sposób na ucieczkę z jego łodzi, nim ten nakarmi nią wygłodniałe rekiny. Skrzyżowanie SZCZĘK z MILCZENIEM OWIEC dla widzów o wyjątkowo mocnych nerwach. Jai Courtney w roli psychopatycznego mordercy na miarę Hannibala Lectera i Johna Kramera.

Polska premiera kinowa: zaplanowana na 11 lipca 2025
Reżyseria: Sean Byrne (The Loved Ones, Cukierki diabła)
Hassie Harrison jako Zephyr

favicon „Niebezpieczne zwierzęta” – co nas czeka w nadchodzącym thrillerze?

Opublikuj komentarz

Nie przegap